Jest jednym z najwybitniejszych polskich fotografów, prekursorem fotografii reportażowej. Wystawa prezentuje 30 najnowszych zdjęć, które zostały zrobione na warszawskiej Pradze, ale poza jednym – nie wskazują ściśle na tę dzielnicę. Równie dobrze mogłyby zostać zrobione w zupełnie innych miejscach. Na żadnym nie ma ludzi.
– Sieć ulic, pewna ilość domów i podwórek podpowiada jednak tropy – uważa Tadeusz Rolke. – Takich miejsc w Europie nie ma wiele, w Polsce istnieją jeszcze w Łodzi. Trudno byłoby wskazać inne, gdzie jest takie natężenie cywilizacji „przejściowej”, w której ludzie mieszkają i funkcjonują, choć jednocześnie ona coraz bardziej zanika.