Rolnictwo drugą pzyczyną globalnego ocieplenia

Sektor rolniczy jest drugą przyczyną globalnego ocieplenia. Walka ze zmniejszeniem jego rozmiarów będzie jednym z tematów podejmowanych przez światowych przywódców na podczas Konferencji klimatycznej w Paryżu. Na przełomie listopada i grudnia wydarzenie zgromadzi ponad 120 gości.

Publikacja: 26.11.2015 14:39

Rolnictwo drugą pzyczyną globalnego ocieplenia

Foto: Bloomberg

Na wzrost globalnego ocieplenia składa się kilka czynników, w tym często pomijany niekorzystny wpływ rolnictwa. Tymczasem jest to drugi z kolei powód obniżenia stanu środowiska – wynika z analiz Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa. Zanieczyszczenia, które pochodzą hodowli roślin i zwierząt mają mniejszy wpływ niż te związane z infrastrukturą, zaś większe niż produkowane przez środki transportu.

Zagrożenie z zewnątrz

Ogromne zagrożenie stanowią metan oraz podtlenek azotu – są odpowiednio 28 i 298 razy silniejsze niż dwutlenek węgla. Ziarno paszowe potrzebuje olbrzymiej ilości nawozu, potrzebnego do wzrostu. Aby wyprodukować jedną jednostkę wołowiny, potrzeba dziesięciokrotne więcej paszy. Nawozy niekorzystnie wpływają więc nie tylko na środowisko, ale i jakość sprzedawanego mięsa.

Dane dotyczące Polski są niepokojące. Jak podaje GUS, zużycie nawozów mineralnych chemicznych oraz środków ochrony roślin stale rośnie. Choć zwiększa się podaż żywności, ilość nie idzie w parze z jakością, obniżaną przez niebezpieczne związki chemiczne.

Więcej ludzi, mniej zasobów

Przewiduje się, że do 2050 roku liczebność światowej populacji wzrośnie do 9 miliardów. Intensywniejsza hodowla nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji. Rosnąca populacja wynika z zacofania krajów rozwijających się – m.in. braku elektryczności.

- Aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe dla populacji, trzeba przeprowadzić reformę w krajach Trzeciego Świata - wprowadzenie elektryczności da ludziom samowystarczalność – uważa Jeremy Rifkin, amerykański ekonomista, prezes Foundation on Economic Trends.

Z korzyścią dla wszystkich

Około 30 proc. kosztów w sektorze rolnictwa jest związane z nakładami energii. Nawozy, pestycydy, magazynowanie, transport sporo kosztują, ale jednocześnie są w dużej skali ogromnym zagrożeniem dla środowiska.

Czy zatem przejście na całkowitą ekologię jest realne? Nie do końca. Jest to możliwe po pozostawieniu ziemi samej sobie, aby w naturalny sposób pozbawić ją szkodliwych związków. Dla rolników oznacza to brak hodowli, a to zajmuje czas, na co nie mogą sobie pozwolić.

Jeremy Rifkin zwraca uwagę, że dobrym pomysłem są dotacje czy subsydia z Unii Europejskiej dla rolników, alby pozwolić ziemi leżeć kilka lat odłogiem. Oznacza to w dłuższej perspektywie zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, kosztów energii ponoszonych przez rolników i lepszą jakość oferowanych produktów.

Nie tylko ekologiczne nawozy są wyzwaniem dla nowoczesnego rolnictwa. Jednym z rozwiązań są elektrownie wiatrowe, popularne w krajach niderlandzkich, które nie tyko wytwarzają energię nie tylko dla gospodarstw, ale przekazują ją dalej do sieci elektrycznych. To również sprawdzony sposób na wysoką produktywność przy niskich kosztach.

Rolnictwo
Pierwsza pszenica dla nowej Syrii
Rolnictwo
Rolnictwo regeneratywne jako remedium na niestabilność łańcuchów dostaw
Rolnictwo
Kontrole na polskich granicach. Rząd reaguje na poważne zagrożenie
Rolnictwo
Argentyńczycy boją się spadku cen soi. Zmniejszyli jej sprzedaż
Rolnictwo
Amerykanie kupują jaja w Brazylii. To jednak nie rozwiązuje ich kłopotów