Zagrożony wyrok w sprawie zabójstwa seniorów. Problemem skład sędziów

Przez „wadliwą obsadę” sądu – neosędziów w składzie – może upaść wyrok za bestialskie zabójstwo pary seniorów. Kasację wniósł obrońca Andrzeja P. ps. Nos, skazanego za zlecenie tej zbrodni.

Publikacja: 02.12.2024 04:30

Andrzej P. zlecił zabicie ciotki i wyjechał do Kenii. Myślał, że w ten sposób zagwarantował sobie al

Andrzej P. zlecił zabicie ciotki i wyjechał do Kenii. Myślał, że w ten sposób zagwarantował sobie alibi

Foto: Komenda Stołeczna Policji

86-letnia Jadwiga P. i jej mąż zostali zamordowani w 2020 r. w swoim mieszkaniu, a zabójców wynajął siostrzeniec kobiety  – Andrzej P. ps. Nos, by zagarnąć majątek ciotki. Został za to skazany prawomocnie na dożywocie. Jednak teraz adwokatka P. w kasacji do Sądu Najwyższego domaga się uchylenia wyroku ze względu na „nienależytą obsadę sądu” oraz to, że część składu podmieniono tuż przed rozstrzygnięciem – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

– Potwierdzam złożenie kasacji. Nic więcej nie mogę powiedzieć, nie mam upoważnienia od klienta – mówi nam mec. Olga Walkiewicz, obrońca Andrzeja P.

Gangster „Nos” miał zlecić zabójstwo swojej ciotki i jej męża

Jak ustalili śledczy, Andrzej P. dla alibi pojechał na safari do Kenii, a jako sprawców zaangażował Krzysztofa Z. i Mirosława G. Weszli do seniorów nocą, oboje udusili, wcześniej torturowali. Pomysł „na śpiocha” podsunął im „Nos”, dał też im klucze do mieszkania, ubrania, rękawiczki i gotówkę na samochód. Zbrodnia miała być doskonała, sprawcy przed wyjściem rozsypali proszek do prania, by zatrzeć ślady zapachowe. Jednak wpadli, pogrążyły ich m.in. pozostawione ślady DNA, nagrania z monitoringu z trasy, którą po zabójstwie uciekali za granicę, logowania telefonów. Zatrzymani przez stołecznych policjantów z „terroru” przyznali się i wsypali zleceniodawcę.

Czytaj więcej

Gangster dla majątku pozbył się ciotki. Znamy ustalenia z aktu oskarżenia „Nosa”

Jadwiga P. miała dwa mieszkania, dom, wartą pół miliona działkę i oszczędności (dorobiła się, handlując m.in. na bazarze Różyckiego). Darowiznami i testamentem przepisała je młodszej siostrze, matce Andrzeja P. Okazało się jednak, że stało się to pod presją siostrzeńca o kryminalnej przeszłości.

Kiedy cofnęła darowizny i w sierpniu 2019 r. doniosła na oboje do prokuratury, P. zlecił jej zabicie. Zginęła z mężem pół roku później.

Czytaj więcej

Finał głośnej zbrodni. Dla pieniędzy zamordowali dwoje staruszków

„Wina oskarżonych nie budzi wątpliwości” – wskazywał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga jesienią 2023 r. Andrzeja P. skazał na dożywocie, „kilerów” na kary po 25 lat więzienia. Sąd apelacyjny wyrok utrzymał – obniżył tylko do 15 lat karę dla jednego ze sprawców z uwagi na to, że ujawnił wiele faktów.

Sprawa „Nosa”. W składzie rozpatrującym apelację byli tylko sędziowie wybrani przez neo-KRS

Teraz wydarzenia przybrały nieoczekiwany obrót – obrończyni „Nosa” w kasacji podważa wyrok, bo apelację rozpatrywali sędziowie wybrani przez neo-KRS, czyli – jak ocenia – skład był „nienależycie obsadzony”. Do tego dwie sędzie: Anna Nowakowska i Agnieszka Brygidyr-Dorosz, zostały przydzielone do sprawy (przez przewodniczącego wydziału, którym wtedy był sędzia Piotr Schab) na dwa dni przed rozprawą apelacyjną i trzy dni przed wydaniem wyroku. Nie miały czasu na zapoznanie się z aktami.

Co ważne, cały pięcioosobowy skład w sądzie apelacyjnym składał się z tzw. neo-sędziów, co jednak wcześniej oskarżonemu nie przeszkadzało (miał być pozbawiony przez kilka miesięcy praw do obrony, bo adwokat z urzędu nie wywiązywał się z obowiązków).

Adwokatka „Nosa” wnosi o uchylenie wyroku sądu drugiej instancji

Obraz relacji Andrzeja P. z ciotką przedstawiony w kasacji jest zgoła odmienny niż ustalony przez śledczych. I tak, wskazuje, że „Nos” z matką opiekowali się Jadwigą P., gdy reszta rodziny miała być z nią skonfliktowana, a jego obciążyli, by „ugrać” coś z majątku seniorki. Dobytek ciotka miała przepisać mu z własnej woli, a po odwołaniu darowizn jej nie groził (według oskarżenia, gdy P. dowiedział się o tym, krzyczał: „ja was, k.... pozabijam”). Podczas odwoływania darowizn to ciotka miała być „agresorem”, a siostrzeniec „siedział cicho i wyglądał na osobę bojącą się”. Miał też nikogo nie namawiać do zabójstwa, a jeden ze sprawców sam miał motyw, bo remontował mieszkanie seniorki i wiedział o jej majątku. Z kolei 118 tys. dolarów P. nie zagarnął (sąd uznał przeciwnie), bo nikt ich u ciotki nie widział.

Według informacji „Rz” kasację złożył także obrońca skazanego Krzysztofa Z. (podnosi m.in. podmianę w ostatniej chwili dwóch sędziów). Mec.  Grzegorz Cichewicz, pełnomocnik wnuczek zamordowanej Jadwigi P. (córek jej jedynego zmarłego syna, które wcześniej, będąc pod presją siostrzeńca, wydziedziczyła), wniesienie kasacji komentuje: – Mam nadzieję, że ten bałagan w wymiarze sprawiedliwości spowodowany przez układ „pisowsko-prezydencki” nie doprowadzi do uchylenia ze wszech miar słusznego wyroku dla sprawców tej odrażającej zbrodni – mówi „Rz” mec. Cichewicz.

Mam nadzieję, że ten bałagan w wymiarze sprawiedliwości spowodowany przez układ „pisowsko-prezydencki” nie doprowadzi do uchylenia ze wszech miar słusznego wyroku dla sprawców tej odrażającej zbrodni

adwokat Grzegorz Cichewicz, pełnomocnik wnuczek zamordowanej seniorki

Andrzej P. w latach 90. konstruował ładunki wybuchowe, które służyły działającym wtedy gangom do zamachów bombowych. Reżyser Patryk Vega nakręcił o nim jeden z odcinków „Pitbulla”. P. obecnie siedzi w więzieniu. Tak jak dwaj wykonawcy zlecenia. Nie obłowili się – kiedy weszli do mieszkania, skrytki były puste, a obraz z wilkiem rzekomo autorstwa Winstona Churchilla okazał się podróbką za 500 zł.

Zagadkę zbrodni rozpracowali policjanci z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP i prokuratorzy z Mazowieckiego Wydziału ds. PZ i Korupcji Prokuratury Krajowej.

86-letnia Jadwiga P. i jej mąż zostali zamordowani w 2020 r. w swoim mieszkaniu, a zabójców wynajął siostrzeniec kobiety  – Andrzej P. ps. Nos, by zagarnąć majątek ciotki. Został za to skazany prawomocnie na dożywocie. Jednak teraz adwokatka P. w kasacji do Sądu Najwyższego domaga się uchylenia wyroku ze względu na „nienależytą obsadę sądu” oraz to, że część składu podmieniono tuż przed rozstrzygnięciem – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Maksymilian F. zastrzelił dwóch policjantów. Nadal nie wiadomo, czy może odpowiedzieć za swój czyn
Przestępczość
Proces rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa przeniesiony. Zmiana decyzji sądu
Przestępczość
Akcja ABW. Niemiec zatrzymany w Polsce miał handlować z Rosją maszynami do produkcji uzbrojenia
Przestępczość
CBŚP przejęło klefedron wart 25 milionów złotych. „Produkcję nadzorował chemik”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przestępczość
Seria błędów przyczyną tragedii. Co mogło wydarzyć się przed zastrzeleniem policjanta?
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny