Reklama
Rozwiń

Spędził w celi śmierci 45 lat. Sąd ponownie rozpatrzy jego sprawę

Sąd w Japonii zezwolił na ponowny proces mężczyzny, który uważany jest za najdłużej przebywającego w celi śmierci na świecie. Został niemal 60 lat temu skazany na powieszenie za zabójstwo czteroosobowej rodziny.

Publikacja: 13.03.2023 14:33

Spędził w celi śmierci 45 lat. Sąd ponownie rozpatrzy jego sprawę

Foto: AFP

Sąd Najwyższy w Tokio orzekł w poniedziałek, że 87-letni Iwao Hakamada powinien być ponownie sądzony za zbrodnie.

Hakamada został skazany za morderstwa w 1968 roku i spędził 45 lat w celi śmierci, zanim nowe dowody doprowadziły do jego wypuszczenia w 2014 roku.

Mężczyzna początkowo przyznał się do morderstw, ale później wycofał swoje zeznania i przekonywał, że jest niewinny podczas dwuletniego procesu. Jego wyrok śmierci został uprawomocniony w 1980 roku.

Prawnicy Hakamady rozwinęli transparenty z napisem "ponowny proces" po poniedziałkowym orzeczeniu sądi. Jego siostra, Hideko, wyraziła ulgę, że dekady nacisków przyniosły sukces.

- Czekałam na ten dzień 57 lat, a teraz nadszedł - powiedziała 90-latka, która prowadziła kampanię, aby udowodnić niewinność swojego brata. - Wreszcie ciężar został zdjęty z moich ramion - dodała.

Japonia, jedyny kraj G7 wraz z USA, który utrzymał karę śmierci, przyciągnęła międzynarodową krytykę za swoje "tajne" egzekucje. Aktywiści wykorzystali przypadek Hakamady, aby oskarżyć japońskie władze o doprowadzanie więźniów do obłędu i poddawanie ich "okrutnemu, nieludzkiemu i poniżającemu" traktowaniu.

Więźniowie z cel śmierci są powiadamiani tylko rano o egzekucji, a ich rodziny są zazwyczaj informowane dopiero po jej przeprowadzeniu. Hakamada miał spędzić większość czasu w celi śmierci w odosobnieniu.

Hakamada był pracownikiem producenta miso, kiedy został aresztowany w 1966 roku za napad i zamordowanie dyrektora firmy, jego żony i ich dwóch nastoletnich dzieci. Ofiary zostały zadźgane na śmierć, a ich dom w Shizuoka, w środkowej Japonii, spłonął.

Mężczyzna, który od 2014 roku przebywa na "tymczasowym zwolnieniu" ze względów humanitarnych, początkowo zaprzeczał stawianym zarzutom, ale później przyznał się do winy, twierdząc następnie, że policja groziła mu i atakowała go podczas 20 dni przesłuchań.

Sąd okręgowy w Shizuoka wyraził zgodę na ponowny proces w 2014 roku, mówiąc, że śledczy mogli podłożyć dowody po tym, jak testy DNA wykazały, że krew znaleziona na kilku elementach odzieży nie należała do Hakamady.

Sąd w Tokio uchylił jednak to orzeczenie cztery lata później, a sprawa trafiła do sądu najwyższego, który w 2020 roku nakazał ponowne rozpatrzenie swojej decyzji.

Przestępczość
Fala podpaleń w Rosji. Zagraniczna operacja czy wewnętrzny bunt?
Przestępczość
Są zarzuty dla mężczyzny, który wjechał w tłum na jarmarku. Pięć osób nie żyje
Przestępczość
Saudyjczycy ostrzegali Niemców przed sprawcą zamachu w Magdeburgu. Policja nie zareagowała
Przestępczość
Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Kim jest sprawca?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Przestępczość
Magdeburg. Kierowca wjechał w tłum. Są ofiary, dziesiątki rannych
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku