Katarzyna G., sprawczyni największego skandalu finansowego w służbach specjalnych ostatnich lat, za wynoszenie służbowych pieniędzy została skazana na sześć lat i cztery miesiące pozbawienia wolności, jej mąż hazardzista dostał osiem lat. Ekskasjerka, która w kwietniu wyszła z aresztu, miała wrócić do więzienia. Ale, jak ustaliła „Rzeczpospolita”, tego nie zrobiła.
„Katarzyna G. została wezwana do stawiennictwa we właściwej jednostce penitencjarnej w terminie do 22 sierpnia 2022 r.” – odpowiada nam sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. I dodaje, że „obrońca skazanej złożył wniosek o odroczenie i wstrzymanie wykonania kary”. Jak chce przekonać sąd?
Czytaj więcej
Pracownik bukmacherskiej spółki nie przyznaje się do zaniedbań. Nie dziwi go, że bezrobotny wydał...
– Obrońca wskazała na zmaterializowanie się przesłanek, stanowiących podstawę do fakultatywnego odroczenia wykonania kary, zawartych w art. 151§ 1 kodeksu karnego wykonawczego – odpowiada nam sędzia Beata Adamczyk – Łabuda, rzeczniczka tego sądu.
To przepis, który mówi, że „Sąd może odroczyć wykonanie kary pozbawienia wolności na okres do roku, jeżeli natychmiastowe wykonanie kary pociągnęłoby dla skazanego lub jego rodziny zbyt ciężkie skutki”.