Władze Chińskiej Republiki Ludowej zapowiedziały, że będą się rozprawiać z procederem windowania cen. Na tle miejskich kwarantann takich jak w Szanghaju pojawiły się braki żywności, a w Pekinie obawy, że półki w sklepach opustoszeją. W środę Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zapewniło, że osoby wykorzystujące epidemię do osiągnięcia zysku będą surowo karane grzywnami w wysokości do 3 mln juanów (ok. 2 mln złotych).
W Pekinie pojawiają się doniesienia od mieszkańców o gwałtownych podwyżkach cen w sklepach. Ceny rosną, gdyż po wykryciu w Pekinie kolejnych kilkudziesięciu przypadków koronawirusa wzmogły się obawy, że miasto zostanie zamknięte, jak Szanghaj, i ludzie gromadzą zapasy.