Materiał powstał we współpracy z Noho Investment

Budujecie apartamenty, które określacie jako prawdziwe premium. Co to znaczy?

W naszym wydaniu to połączenie jakości architektury, wyjątkowych wnętrz, materiałów i przede wszystkim klimatu, jaki tworzymy. Chodzi o holistyczne podejście do projektu, dzięki temu ludzie mogą się czuć wyjątkowo, nie tylko z powodu tych eleganckich kwestii wizualnych. Nasze inwestycje mają dopasowane do charakteru miejsca lokale usługowe. Tutaj nic nie jest przypadkowe, wszystko otaczamy zielenią – człowiek wychodząc z tego miejsca, czuje się szczególnie. Premium więc to nie tylko lokalizacja, standard, jakość, ale też kilka innych czynników. Do tej pory nie było takiego standardu w Polsce.

W częściach wspólnych proponujecie klientom np. studia podcastowe.

Każdy człowiek jest inny, ma inne upodobania, pasje, chcemy, aby każdy znalazł coś dla siebie. W kolejnych etapach naszej warszawskiej inwestycji będą jeszcze inne, bardziej nowatorskie części wspólne. Nie będę ich teraz opisywał, gdyż bardzo często jesteśmy kopiowani przez konkurencję.

Na jakim etapie jest wasza najnowsza inwestycja, czyli warszawska?

Budowa NOHO ONE już się rozpoczęła. Pierwszy etap to trzy budynki. Zakończenie tej inwestycji planujemy na drugi kwartał 2027 roku. W międzyczasie chcemy zacząć kolejny etap, tak, aby fazy realizacji płynnie się nakładały. Chodzi o to, aby inwestycja trwała jak najkrócej.

Ostatecznym celem jest jak rozumiem stworzenie nowego kwartału miasta.

Stworzymy najlepszy kawałek miasta, na pewno jeżeli chodzi o polski rynek. Powtórzę, że nie chodzi tylko o architekturę i części wspólne, tylko o całe otoczenie, lifestyle i klimat, który stworzymy. I to nie będzie klimat tylko dla naszych klientów, co jest oczywiście bardzo ważne, ale również dla ludzi z zewnątrz. Każdy będzie mógł tam przyjść, będzie się tam czuł dobrze i pewnie będzie zaskoczony, że w Warszawie coś takiego świetnego powstało. To jest zresztą najcięższe wyzwanie. Architekturę umiemy robić bardzo dobrze, części wspólne również.

Natomiast musimy popracować, żeby klimat tego miejsca był wyjątkowy. Wykorzystamy przy tym dzieła sztuki, nie chcę jeszcze konkretnie mówić, co to będzie. Chcemy, aby w tym miejscu ludzie zostawali na dłużej, nie tylko wieczorami przychodzili do restauracji. Jednym z pomysłów, jak to osiągnąć, jest na przykład zmienność oferty i ekspozycji.

Jakie jest zainteresowanie inwestycją ze strony klientów?

Bardzo duże, gdyż nie zetknęli się jeszcze z taką propozycją. Produktu tego rodzaju nie ma w Europie, także tutaj na targach MIPIM, gdzie widzimy projekty z całego świata, nie zetknąłem się z czymś podobnym. Oczywiście są prezentowane gigantyczne, luksusowe projekty, ale tak spójnego połączenia każdego elementu inwestycji po prostu nie ma. Dużo podróżuję i nie spotkałem jeszcze takiej jakości, którą my oferujemy naszym klientom. A na pewno nie w takiej cenie.

Chcemy być dumni z tego, co robimy. Oczywiście zarabiamy na inwestycjach, ale nie opieramy się tylko na kwestiach biznesowych. Staramy się tworzyć miejsca, które są wyjątkowe i które zostaną na lata. Dążymy do tego, żeby nasi klienci chcieli kupować tylko w NOHO, gdyż ta jakość jest bezkonkurencyjna.

Jak pan ocenia potencjał w Polsce dla inwestycji z najwyższej półki?

Jest znacznie większy, niż zakładaliśmy. Jedyna trudność, jaką widzimy, to pokazanie ludziom, że to, co robimy, jest realne. Mamy przykład Katowic, w których oddaliśmy pierwszą naszą inwestycję w zeszłym roku. Tam jest wyjątkowy standard pod kątem jakości części wspólnych i budynku. Ale ludzie muszą o tym się dowiedzieć, muszą to zobaczyć, osobiście dotknąć. Wtedy już nie będą mieć żadnych wątpliwości.

Czy przy tego typu inwestycjach nie jest problemem brak odpowiednich działek, terenów inwestycyjnych?

Tak jak wszyscy próbujemy być pierwsi. Jak najszybciej podjąć decyzję, jak coś się pojawi na rynku i dyskontować ryzyko. Do tej pory nam się to udawało, mam nadzieję, że tak będzie dalej.

Jakie plany po inwestycji warszawskiej?

Chcemy dalej się rozwijać. Kraków, Wrocław, pewnie kolejne inwestycje warszawskie. Cały czas zastanawiamy się nad innymi rynkami poza Polską, ale wszystko krok po kroku – nie chcemy, żeby nasz rozwój był zbyt dynamiczny. Wtedy będzie to miało duży wpływ na jakość, na podejście do projektów i klientów, więc spokojnie.

Kiedy zatem będziemy mieli gotową w Warszawie tę nową część miasta?

Chcielibyśmy, żeby to był początek nowej dekady. Zakładam, że po sześciu latach od rozpoczęcia budowy wszystko będzie gotowe.

Materiał powstał we współpracy z Noho Investment