Sprawa dotyczy interwencji, do której doszło w czerwcu 2022 r. Do zakopiańskiej komendy zgłosiła się była żona prokuratora. Kobieta tłumaczyła, że były mąż przetrzymuje zabawkę należącą do ich trzyletniego dziecka (jej wartość wyceniono na 600 zł).
W trakcie czynności funkcjonariuszka, sierżant sztabowa Paulina Sobień (zgodziła się na publikację danych i wizerunku), wyczuła od ojca woń alkoholu. - Poczułam od tego mężczyzny woń alkoholu. Ponieważ opiekował się trzyletnim dzieckiem, chciałam zbadać go alkomatem. Wtedy usłyszałam, że jest prokuratorem i nie zgadza się na badanie – relacjonowała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Paulina Sobień.