Mowa o propozycji legislacyjnej, która powstała w Senacie w wyniku petycji osoby prywatnej, a która zakłada uchylenie przepisu wykluczającego prawo do skargi na przewlekłość postępowania wykonawczego. Innymi słowy przepis, który ma zniknąć, ogranicza prawo do złożenia skargi na przewlekłość postępowania dotyczącego: udzielenia osobie skazanej warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbywania reszty kary, odroczenia wykonania kary czy zgody na wykonywanie kary w systemie dozoru elektronicznego.
Więźniowie stracili ważne prawo. Bez skargi na przewlekłość spraw o wcześniejsze zwolnienia
Co więcej, obowiązujące prawo wyklucza też możliwość uzyskania przez więźniów rekompensaty za przewlekłość takiego postępowania. Proponowana właśnie nowelizacja ma to zmienić i przywrócić osadzonym prawo do skargi na przewlekłość postępowania wykonawczego i ewentualnej rekompensaty finansowej. Uprawnienia te więźniowie posiadali przed laty i stracili je w 2016 r.
Czytaj więcej
To za czasów PiS sposób traktowania więźniów bardzo się zaostrzył, pojawił się klimat przyzwolenia na surowe podejście do osadzonych. Ten klimat już się zmienił - mówi wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart pytana o przypadki tortur w polskich więzieniach.
Według autorów projektu obecne przepisy ograniczają osobom osadzonym konstytucyjne prawo do sądu i budzą wątpliwości co do zgodności z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. W sprawach karnych i cywilnych strony mogą bowiem składać skargi na przewlekłość takich postępowań. W konsekwencji osadzeni, którzy starają się np. o przedterminowe warunkowe zwolnienie, są w gorszej pozycji.
Z tymi zarzutami zgadza się adwokat dr Michał Zacharski. – Osoba, która złożyła np. wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary pozbawienia wolności, powinna mieć taką samą możliwość ustalenia przewlekłości postępowania jak strona w postępowaniu karnym jurysdykcyjnym czy strona postępowania cywilnego – mówi mec. Zacharski.