Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce w czwartek podczas dyskusji nad sprawozdaniem komisji regulaminowej, która zarekomendowała uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Przedstawił je poseł KO Jarosław Urbaniak. Po nim głos zabrał sam Ziobro. Były minister powiedział, że „Donald Tusk pójdzie siedzieć”, a na słowa te oklaskami zareagowali partyjni koledzy Ziobry. Jeden z nich, poseł Edward Siarka krzyknął „kula w łeb, szybko”. - Może nie aż tak daleko, ale... - zaczynał komentować Ziobro, ale jego mikrofon wyłączyła prowadząca posiedzenie wicemarszałkini Dorota Niedziela.
Europoseł KO Krzysztof Brejza poinformował, że skierował zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku z groźbą „kuli w łeb” kierowaną przez posła PiS Edwarda Siarkę wobec premiera Donalda Tuska. „Nie będzie obojętności wobec takich zachowań” - zaznaczył w swoim wpisie na platformie X.
Czytaj więcej
Wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela przerwała w czwartek wystąpienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który wypowiadał się na temat premiera Donalda Tuska. Chwilę wcześniej poseł PiS Edward Siarka krzyknął przy niemal pustej sali „kula w łeb, szybko”.
Adam Bodnar o słowach posła Siarki: Są granice, których przekroczenie jest niedopuszczalne
Do sprawy odniósł się też minister sprawiedliwości Adam Bodnar. „Na słowa posła Siarki nie ma zgody. Nie może być zgody! Są granice, których przekroczenie jest niedopuszczalne i musi powodować sprzeciw społeczny oraz zdecydowaną reakcję państwa" - napisał. Poinformował jednocześnie, że do zawiadomienie Krzysztofa Brejzy dołącza własne. „Jutro prokuratura podejmie decyzje procesowe" - dodał.
Czytaj więcej
Cytować każdy może, jeden lepiej a drugi gorzej - chciałoby się rzec. Posłowi Edwardowi Siarce z PiS wyszło zdecydowanie gorzej.