Prawomocny wyrok dla Dody. "Sterowała z tylnego siedzenia"

W środę zapadł prawomocny wyrok w sprawie piosenkarki Doroty Rabczewskiej. Były partner Emil Haidar oskarżył ją o zlecenie wymuszenia i zastraszanie w celu zmiany zeznań. Na ławie oskarżonych zasiadł też były mąż Dody Emil S. i kilku innych mężczyzn.

Publikacja: 22.01.2025 14:56

Piosenkarka Dorota Rabczewska Doda i jej już były mąż, producent filmowy Emil S.

Piosenkarka Dorota Rabczewska Doda i jej już były mąż, producent filmowy Emil S.

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Sąd Okręgowy w Warszawie nie przyjął tłumaczenia obrońców piosenkarki, że nic nie wiedziała o zastraszaniu byłego partnera. – Pani Rabczewska sterowała z tylnego siedzenia – powiedziała sędzia w ustnym uzasadnieniu i utrzymała w mocy wyrok sądu I instancji sprzed prawie roku.

Emil Haidar oskarżył Dodę, że nasłała na niego gangsterów

W 2017 r. były partner zarzucił Dodzie, że za pomocą wynajętych mężczyzn próbowała go zastraszyć i szantażować. Jak mówił „Faktowi” pełnomocnik Haidara, działania te miały zmusić jego klienta, aby wycofał swoje zeznania w innych sprawach, jakie się toczyły przeciwko Dodzie, gdyż nie chciała figurować jako osoba karana. 

W marcu 2024 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów skazał Dodę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 100 tys. zł grzywny. Emil S. został wówczas skazany na dziewięć miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych i 100 tys. zł grzywny. Jak napisał sąd w uzasadnieniu: „Nie ma dowodów na winę pani Doroty, ale są poszlaki oparte na medialnych doniesieniach, które wysoki sąd na bieżąco czytał”.

Czytaj więcej

Kappes, Skrzydło: Sprawa Dody nie powinna trafić do Strasburga

Haidar chciał surowszej kary dla Dody

Od tego wyroku strony złożyły apelacje. Emil Haidar domagał się surowszych kar – dla Dody żądał dwóch lat bezwzględnego więzienia, a dla Emila S. - łącznej kary dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, za wszystkie stawiane mu zarzuty. Natomiast obrońcy oskarżonych wnieśli  o uniewinnienie swoich klientów. Prokurator wniósł o nieuwzględnianie apelacji wszystkich oskarżonych i utrzymanie wyroku sądu I instancji. 

- Jednocześnie wnoszę o nieuwzględnianie apelacji oskarżyciela posiłkowego [Emila Haidara – red.], uważam, że jest za daleko idąca, a kara z pierwszej instancji jest adekwatna do popełnionego czynu – mówił prokurator w mowie końcowej wygłoszonej na rozprawie, która odbyła się 14 stycznia.

 

Sąd Okręgowy w Warszawie nie przyjął tłumaczenia obrońców piosenkarki, że nic nie wiedziała o zastraszaniu byłego partnera. – Pani Rabczewska sterowała z tylnego siedzenia – powiedziała sędzia w ustnym uzasadnieniu i utrzymała w mocy wyrok sądu I instancji sprzed prawie roku.

Emil Haidar oskarżył Dodę, że nasłała na niego gangsterów

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Komu przysługuje zasiłek dla bezrobotnych? Wysokość świadczenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Prawo w Polsce
Myśliwi nie będą mogli polować na siedem gatunków ptaków
Konsumenci
Rząd walczy z nałogami tytoniowymi. Kolejna odsłona ograniczeń
Prawo drogowe
Parkowanie przed skrzyżowaniem. Straż miejska przegrała w sądzie z kierowcą
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego