Sejmowa Komisja śledcza do spraw afery wizowej chce w piątek 8 czerwca przesłuchać jako świadka Daniela Obajtka. Jak informuje sekretariat komisji śledczej, został on prawidłowo powiadomiony o wezwaniu na piątkowe posiedzenie. „Rzeczpospolita” informowała o wniosku komisji do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie Obajtka kwotą 3 tys. zł tytułem kary porządkowej za uporczywe niestawiennictwo. Z naszych informacji wynika, iż sąd odmówił zgody na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Orlenu.
Jak dowiedziała się Rzeczpospolita, Sąd Okręgowy w Warszawie nie wyraził zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Daniela Obajtka na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą do spraw afery wizowej.
Wniosek dotyczył zarządzenia zatrzymania i doprowadzenia Obajtka na posiedzenie komisji śledczej w piątek na godz. 12.
Zatrzymanie Obajtka: konieczna jest decyzja sądu
— Dlaczego sejmowa komisja musi to robić przez Sąd Okręgowy w Warszawie? Komisja, mimo że działa na podstawie przepisów kodeksu postępowania karnego nie ma uprawnień, by decydować o ukaraniu świadka karą grzywny czy decydować o jego zatrzymaniu i doprowadzeniu i dlatego działa za pośrednictwem sądu — mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski. — Wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie Daniela Obajtka trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie. Nawet jeśli sąd zgodzi się na jego zatrzymanie i doprowadzenie, to pozostaje jeszcze jeden problem. Należy Obajtka znaleźć.
Czytaj więcej
- Oczywiście, że jestem w Polsce. Powiat krośnieński. Jestem na Podkarpaciu - mówi były prezes Orlenu Daniel Obajtek komentując doniesienia, że przebywa w luksusowym apartamencie w Budapeszcie.