Od uderzenia dachu prowizorycznej wypożyczalni sprzętu narciarskiego zerwanego przez wiatr zginęły tam 52-latka i jej dwie córki w wieku 15 i 21 lat. Ranny został również 16-letni chłopak.
Oskarżonymi w tej sprawie byli trzej mężczyźni: właściciele wypożyczalni Tomasz Ż. i Łukasz M. oraz właściciel firmy budowlanej Paweł W. To ta firma wykonała prowizorkę przystosowując naczepę samochodową do pełnienia funkcji wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Wszystkim zarzucono "nieumyślne sprowadzenie zdarzenia w postaci zawalenia się budowli, skutkującego śmiercią trzech osób oraz obrażeniami ciała kolejnego pokrzywdzonego".
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy, każdy próbował nią obarczyć pozostałych współoskarżonych.
Czytaj więcej
Zmarła 21-letnia kobieta, zraniona zerwanym dachem. To trzecia ofiara wypadku, który zdarzył się...
Prokuratura w Nowym Sączu domagała się dla nich kar dwóch lat więzienia i zapłaty zadośćuczynienia w łącznej kwocie 3 mln złotych na rzecz męża i ojca ofiar. W mowie końcowej prokurator zaznaczył, że chce, aby kara miała charakter prewencyjny.