RPO: kobiety wciąż mają prawo do przerwania ciąży
W uzasadnieniu do wyroku, sędzia Justyn Piskorski podkreślił, że uchylony przepis nie wymaga stwierdzenia pewności ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Wystarczy duże jej prawdopodobieństwo, by dokonać zabiegu. Nadal obowiązuje inna przesłanka legalnej aborcji: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki. I tu jest pole do działania dla posłów.
Prof. Andrzej Zoll, były prezes TK, za którego rządów znacznie ograniczono dopuszczalność usuwania ciąży, widzi możliwość błyskawicznej zmiany uchylonego przepisu poprzez wyłączenie z eugenicznej przesłanki sytuacji, gdy dziecko ma szansę na w miarę normalną egzystencję, tj. dotknięte jest zespołem Downa lub Turnera.
– W tych wypadkach dokonywanie aborcji jest zabójstwem człowieka zdolnego do życia w społeczeństwie – mówi „Rz" prof. Zoll. Dodaje, że w wypadkach graniczących z pewnością, że dziecko umrze bezpośrednio po porodzie, większą wartością jest ochrona kobiety przed cierpieniem niż wątpliwego życia dziecka.
Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej, specjalistki od prawa unijnego, ustawodawca powinien doprecyzować przesłanki ciężkiego uszkodzenia płodu, które uniemożliwiają dziecku życie.
– Nie można bowiem zmuszać kobiety do noszenia dziecka, jeśli to zagraża jej życiu. Przy tej okazji należałoby przejrzeć procedury kontroli zdrowia matki i dziecka i wyrażania zgody na aborcję, które powinny być czytelne – mówi.