Sądny dzień dla skarbnika Prawa i Sprawiedliwości. Ile partia może stracić pieniędzy?

Państwowa Komisja Wyborcza ma wydać w czwartek decyzję w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli zakwestionuje legalność wydatków, partii grozi utrata części subwencji oraz dotacji.

Publikacja: 28.08.2024 20:44

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawi

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, 10 sierpnia 2024 r.

Foto: Radek Pietruszka

By w ogóle można było mówić o nałożeniu sankcji w postaci pomniejszeniu dotacji na zwrot kosztów kampanii oraz subwencji wypłacanej rokrocznie do następnych wyborów, PKW musiałaby zakwestionować legalność wydatkowania kwoty stanowiącej więcej niż 1 proc. wydatków poniesionych przez komitet wyborczy. W przypadku PiS ta granica ta wynosi 387 tys.

Maksymalna sankcja, jaką przewiduje kodeks wyborczy  w przypadku zakwestionowania sprawozdania to pomniejszenie dotacji lub subwencji o maksymalnie 75 proc., przy czym ostateczna kwota zależy od wielkości zakwestionowanych wydatków.

Czytaj więcej

PKW nie musi się spieszyć z decyzją ws. sprawozdania PiS. Co z subwencją dla partii?

PKW, subwencja i milionowe szacunki posłów. Ile PiS może stracić?

Jak wyliczyli europosłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba, suma wydatków poniesionych z naruszeniem przepisów wyniosła 23 mln 390 tys. zł. Według nich składają się na nie m.in. ponad 0,5 mln zł., czyli wartość badań i analiz zleconych przez partię Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), zakup gadżetów promocyjnych z Funduszu Zapasów Interwencyjnych na kwotę 175 tys. i przede wszystkim wydatki sfinansowane przez Fundusz Sprawiedliwości na kwotę 21 mln zł.

Jednak zdaniem ekspertów realnie mogą być zakwestionowane znacznie mniejsze kwoty. Chodzi o środki wydane przez NASK na badania dla partii oraz pieniądze Rządowego Centrum Legislacji, które miały być przeznaczone na kampanię wyborczą jego ówczesnego szefa, Krzysztofa Szczuckiego. W RCL miały być zatrudnione osoby, których jedynym zadaniem było wspieranie kampanii, czemu sam Szczucki zdecydowanie zaprzecza.

Według wyliczeń Krzysztofa Izdebskiego z Fundacji im. Stefana Batorego dla OKO.press, realnie może zostać zakwestionowana legalność wydatków na poziomie większym niż 500 tys. zł, ale mniej niż milion.

To oznacza, że partia musiałaby, po pierwsze, zgodnie z art. 149 par. 2 kodeksu wyborczego zwrócić tę kwotę, a następnie dotacja dla niej, na mocy art. 148 par. 1 tej ustawy zostałaby zmniejszona o trzykrotność tej kwoty, tak samo jak kwota corocznej subwencji (o czym z kolei mówi par. 2 tego przepisu).

Zakładając, że zakwestionowane zostanie 700 tys. zł, to partia musiałaby tę sumę oddać, otrzymałaby o 2,1 mln zł mniejszy zwrot na wydatki poniesione na kampanię, a także coroczna subwencja Prawa i Sprawiedliwości byłaby pomniejszano o tę kwotę przez cztery lata. Co w sumie wyniosłoby 11 mln 250 tys. zł.

Czytaj więcej

PKW otrzymała zawiadomienie ws. Funduszu Sprawiedliwości

Odwołanie do Sądu Najwyższego od decyzji PKW praktycznie pewne

Warto pamiętać, że choć PKW teoretycznie powinna ocenić sprawozdanie w terminie sześciu miesięcy od jego złożenia, to w praktyce za przekroczenie tego terminu nic jej nie grozi. Zwłaszcza że, co wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, nie można domniemywać, że skoro PKW nie wydała postanowienia w terminie, to sprawozdanie uważa się za przyjęte. W teorii jest więc możliwe nawet kolejne odroczenie terminu, choć tym razem komisja zapowiedziała, że na pewno w czwartek wyda już merytoryczną decyzję. 

Trzeba jednak pamiętać, że postanowienie PKW w przedmiocie odrzucenia sprawozdania finansowego nie ma rygoru natychmiastowej wykonalności. Pełnomocnik finansowy ma prawo w terminie 14 dni od doręczenia postanowienie złożyć skargę do Sądu Najwyższego. Ten z kolei będzie miał 60 dni na wydanie orzeczenia. Zgodnie z art. 145 par. 5 k.w. SN rozpatruje skargę w składzie siedmiu sędziów, i to orzeczenie będzie już ostateczne, czyli nie przysługuje już od niego żaden środek prawny.

By w ogóle można było mówić o nałożeniu sankcji w postaci pomniejszeniu dotacji na zwrot kosztów kampanii oraz subwencji wypłacanej rokrocznie do następnych wyborów, PKW musiałaby zakwestionować legalność wydatkowania kwoty stanowiącej więcej niż 1 proc. wydatków poniesionych przez komitet wyborczy. W przypadku PiS ta granica ta wynosi 387 tys.

Maksymalna sankcja, jaką przewiduje kodeks wyborczy  w przypadku zakwestionowania sprawozdania to pomniejszenie dotacji lub subwencji o maksymalnie 75 proc., przy czym ostateczna kwota zależy od wielkości zakwestionowanych wydatków.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne