Fundusz Sprawiedliwości istnieje od 2012 roku, a jego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. Roczny budżet Funduszu Sprawiedliwości to ok. 300-400 mln zł. FS jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym przede wszystkim na pomoc pokrzywdzonym, ich najbliższym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną. Środki z Funduszu miały być przeznaczane na pomoc medyczną, psychologiczną, rehabilitacyjną, prawną oraz materialną.
Wydatki resortu Zbigniewa Ziobry z tego funduszu od lat budzą kontrowersje. Już w 2018 roku przyjrzała się im Najwyższa Izba Kontroli. Okazało się wówczas, że na rzeczywistą pomoc z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym trafiały stosunkowo niewielkie sumy – z 385 mln zł, które wpłynęły na fundusz w 2016 roku, na bezpośrednią pomoc ofiarom przestępstw wydano jedynie 16 mln zł.
Portal OKO.press opublikował wyniki najnowszego audytu NIK opracowanego po trwającej dziewięć miesięcy kontroli. Dzisiaj mają one zostać oficjalnie zaprezentowane. Są miażdżące dla resortu Ziobry.
Czytaj też: MS: ze spokojem czekamy na raport NIK
Skarbonka poza kontrolą
Z raportu wynika, że pieniądze, które miały pomagać przede wszystkim ofiarom przestępstw, resort sprawiedliwości wydaje na dowolne cele. NIK zarzuca tym samym Ziobrze złamanie zasady, że państwowe fundusze celowe powinny realizować konkretne zadania państwa.