Zdaniem Izby, dofinansowanie z FS dla organizacji i jednostek z sektora finansów publicznych były przyznawane uznaniowo, bez transparentnych i opartych na merytorycznych kryteriach ocen. Wbrew prawu, nie podawano ich do publicznej wiadomości.
Ministerstwo nadużywało także szczególnego, tzw. pozanaborowego trybu udzielania dofinansowania dla jednostek z sektora finansów publicznych oraz„dyskrecjonalnie i nietransparentnie" zmieniało wyniki konkursów o dotacje z FS. Skutek był taki, że zadania dofinansowywane z FS powierzano „nieprzygotowanym podmiotom, niedysponującym potencjałem do ich efektywnej realizacji", choć wśród konkurentów byli też wykonawcy „posiadający odpowiednie przygotowanie i wieloletnie doświadczenie". Niektóre organizacje, uczestniczące w programie budowy sieci pomocy dla ofiar przestępstw „dopiero w toku realizacji umów budowały swój potencjał kadrowy oraz organizacyjny". NIK podkreśla, że w województwie opolskim spowodowało to "istotne pogorszenie" sytuacji ofiar.
Z Funduszu finansowane były także projekty określane jako naukowo-badawcze, lecz według NIK „nie odpowiadały standardom przyjętym dla projektów badawczych". Osoby, którym za nie płacono, wytwarzały "duże liczby niespójnych tematycznie utworów (stanowiących np. analizę przypadkowych treści internetowych i literatury fantastycznej)". Resort Ziobry nie potrafił wskazać, po co powstały i jak je wykorzystano.
NIK zarzuca, że plany finansowe FS przygotowywane były nierzetelnie, a w sprawozdaniach prezentowano zaniżone koszty. Dotacje niejednokrotnie były udzielone z naruszeniem ustawy o finansach publicznych, nie rozliczano ich w ustawowym terminie 30 dni.
Świat się zmienia
Czytaj to co naprawdę ma znaczenie
już za 99 zł rocznie
SUBSKRYBUJ
Z ustaleń NIK wynika, że MS wydawało z Funduszu ponad 350 mln zł rocznie. Mimo to nie stworzyło mechanizmów kontroli wydatków. Nie reagowało również na „problemy systemowe w zakresie gospodarowania środkami Funduszu, takie jak konflikty interesów oraz mechanizmy korupcjogenne, występujące powszechnie w obszarach pomocy pokrzywdzonym przestępstwem oraz realizacji tzw. przedsięwzięć naukowo-badawczych". Co więcej, resort „zrezygnował z zaplanowanych pierwotnie działań mających realny wpływ na sytuację ofiar przestępstw oraz przeciwdziałanie przyczynom przestępczości", np. z budowy przyjaznych pokoi przesłuchań dla dzieci. Działania, które miały informować społeczeństwo o możliwości skorzystania z pomocy FS, w rzeczywistości służyły „promowaniu działań i koncepcji Ministra Sprawiedliwości, w obszarach takich jak np. relacje Polski z instytucjami Unii Europejskiej, czy też reforma wymiaru sprawiedliwości".
Miliony wydane według uznania
Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała konkretne wydatki z Funduszu Sprawiedliwości. Chodziło o: