Według szefowej Banku Rosji Elwiry Nabiulliny dziś głównym problemem rosyjskiej gospodarki nie są pieniądze czy sankcje, ale brak rąk do pracy. Po raz pierwszy w historii Rosji kwestia kadrowa stała się tak dotkliwa. Nabiullina nie tłumaczy głównej przyczyny takiego stanu rzeczy. Na wojnę poszło od 300 tysięcy do miliona (danych dokładnych brak) mężczyzn w wieku produkcyjnym. A zginęło już ich (według danych ukraińskich) ponad 332 tysiące. To ogromna dziura w rosyjskim rynku pracy, który pomimo społeczeństwa liczącego 140 mln ludzi, należy do najszybciej zmniejszających się, na co wpływ na najmłodszy w Europie wiek emerytalny (55 lat kobiety, 60 lat mężczyźni).