Zespół naszych południowych sąsiadów jest w takim samym miejscu, jak jego lider Marek Hamsik, czyli najlepsze czasy ma już za sobą. Słowacy jeszcze kilka lat temu potrafili ogrywać Hiszpanów, a na Euro 2016 wyszli z grupy i w 1/8 finału przegrali z Niemcami.
Hamsik był wówczas jednym z liderów SSC Napoli, ale później przeprowadził się do Chin, a kilka miesięcy temu podpisał kontrakt z IFK Goeteborg. To porozumienie na chwilę – do 30 sierpnia, obejmujące kilkanaście meczów. Najlepszy zawodnik w dziejach słowackiej piłki zrezygnował z 9 milionów euro rocznie, żeby lepiej przygotować się do mistrzowskiego turnieju.
Błyskotliwy pomocnik ma już 33 lata, ale wciąż jest liderem drużyny narodowej. Piotr Zieliński powiedział kiedyś, że to najlepszy piłkarz, z jakim miał okazję grać w jednej drużynie. Zmiana klubu i przeprowadzka do Szwecji to dla Hamsika szansa na odzyskanie rytmu meczowego i odbudowanie motoryki, bo przygotowanie fizyczne zawsze było jego atutem.
Czołowi gracze reprezentacji Słowacji odebrali włoską szkołę futbolu. Stoper Milan Skriniar wygrał właśnie Serie A z Interem Mediolan, a eksperci szacują jego wartość rynkową nawet na 50 mln euro, choć Luciano Spalletti powiedział kiedyś: – Jest wart dwa razy tyle. Ale gdybym był Realem Madryt, to zapłaciłbym 120 mln, razem z napiwkiem dla Interu za to, że byli gotowi go sprzedać.
Stanislav Lobotka półtora roku temu trafił za 20 mln euro do SSC Napoli, ale mecze ogląda zazwyczaj z trybun lub ławki. Ten sam problem ma Lukas Haraslin z US Sassuolo. Podstawowym zawodnikiem Parmy jest natomiast Juraj Kucka.