Aktualizacja: 08.04.2020 12:13 Publikacja: 07.04.2020 19:03
Foto: AFP
Rzeczpospolita: Polski parlament w wyjątkowym trybie przyjął w poniedziałek wieczorem zmiany w zasadach przeprowadzania wyborów prezydenckich. Czy widzi pani jakiś problem z punktu widzenia europejskich zasad?
Bardzo uważnie śledziłam ten proces. Niepokoję się o wolne i uczciwe wybory i jakość głosowania, o legalność i konstytucyjność takich wyborów. Gdybym była obywatelem Polski, to chciałabym wiedzieć, jak dokładnie będzie się odbywało głosowanie, bo przecież odbędzie się już niedługo. Głosowanie korespondencyjne to wielka zmiana i taka metoda będzie zastosowana po raz pierwszy, ludzie nie są przyzwyczajeni. Miałabym wiele innych pytań, ale to Polacy powinni je zadać. Nam pozostaje przypomnienie polskim władzom o międzynarodowych standardach, takich jak choćby rekomendacja Rady Europy, żeby nie dokonywać fundamentalnych zmian w kodeksie wyborczym w roku poprzedzającym ich termin. Polska jest członkiem Rady Europy.
Już wie, że przegrał, i pogrąża się w rozpaczy? A może wierzy, że tylko pełna mobilizacja twardego elektoratu zaprowadzi go do Białego Domu? Nawet najbliższe otoczenie kandydata republikanów nie może zrozumieć, dlaczego w finale kampanii wyborczej posuwa się on do tak radykalnych wypowiedzi.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Proeuropejska, urzędująca prezydent Mołdawii Maia Sandu zwyciężyła ponownie w wyborach prezydenckich w tym kraju. Jak wynika z ostatecznych wyników, w drugiej turze zdobyła ona 55,33 proc. głosów. Na jej rywala Alexandra Stoianoglo zagłosowało 44,67 proc. wyborców.
5 listopada 2024 roku w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Głosowanie przebiega tam jednak inaczej niż w Polsce. Już teraz bowiem trwa tzw. głosowanie przedterminowe. Na czym ono polega?
Zasady wyboru prezydenta w Stanach Zjednoczonych znacząco różnią się od polskiego prawa wyborczego. Jedna z kluczowych różnic dotyczy kwestii ciszy wyborczej i politycznej agitacji w dniu wyborów. Jakie zasady obowiązują amerykańskich wyborców i kandydatów w wyborach?
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
Poniedziałek jest ostatnim dniem kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA, które odbędą się 5 listopada. Głos w wyborach oddało już, korzystając z możliwości wcześniejszego głosowania, 78 milionów Amerykanów.
Znany historyk, niemcoznawca stanie na czele Instytutu Pileckiego.
W przeddzień wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych gościem podcastu „Rzecz w tym” był Artur Bartkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej” i szef strony głównej RP.pl, który przybliża bieżące wydarzenia w zaciętej kampanii pomiędzy Donaldem Trumpem a Kamalą Harris. Sondaże pokazują wyrównane poparcie dla obojga kandydatów, a wypowiedzi Trumpa oraz nietypowe wątki, jak historia wiewiórki Peanut, wzbudzają duże emocje w mediach. Rozmówcy dyskutowali też, jak temat międzynarodowych sojuszy USA, wojny na Ukrainie i wewnętrzne sprawy Ameryki mogą wpłynąć na wybory.
Małe amerykańskie miasteczka bywają świadkami niezwykłych historii. Jedna z nich miała miejsce 16 października w Covington w stanie Georgia. 81-letnia mieszkanka Newton County Betty Cartledge biorąca udział w tzw. wczesnym głosowaniu w wyborach prezydenckich spełniła swoje marzenie.
5 listopada 2024 roku w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Głosowanie przebiega tam jednak inaczej niż w Polsce. Już teraz bowiem trwa tzw. głosowanie przedterminowe. Na czym ono polega?
Podobnie jak cztery lata temu, prawica postawiła wszystko na jedną kartę. Jeśli głównym tematem kampanii wyborczej w Polsce ma być bezpieczeństwo, nieostrożne wypowiedzi mogą PiS wiele kosztować.
Z końcem 2024 r. wygasa umowa ukraińsko-rosyjska na tłoczenie rosyjskiego surowca magistralami Ukrainy. Kijów jej nie przedłuży. Główni odbiorcy - Węgry i Słowacja są jednak bliscy porozumienia w sprawie tranzytu gazu przez Ukrainę w przyszłym roku. Nie będzie to gaz rosyjski.
Od przyszłego roku przewoźnicy zapłacą wyższe myto. Rząd doliczy opłaty za emisje CO2. Karne myto ma zachęcić do zakupu elektrycznych ciężarówek.
Zbyt niska wycena porodów powoduje zadłużenie oddziałów ginekologiczno-położniczych. Mowa o milionach złotych, które ciążą na budżetach szpitali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas