Czym się różni wiec wyborczy od koncertu? Szumowski: Dobre pytanie

- Teoretycznie na wiecach wyborczych powinien obowiązywać limit 150 osób, tylko ludzie przychodzą spontanicznie. Trudno, żeby kandydat blokował wejście - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, pytany w Polsat News, dlaczego można organizować wiece, na które przychodzą setki i tysiące osób, także bez maseczek, a branża imprez masowych nie została odmrożona.

Aktualizacja: 06.07.2020 04:55 Publikacja: 05.07.2020 19:45

Czym się różni wiec wyborczy od koncertu? Szumowski: Dobre pytanie

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

Szef resortu zdrowia był pytany, czy widzi różnicę między kampanią wyborczą prowadzoną w czasie epidemii koronawirusa a taką przeprowadzaną w normalnych warunkach. - Myślę, że początek był inny, tzn. były pełne obawy reakcje. Teraz ta obawa przed epidemią zniknęła i tak naprawdę wśród osób, które przychodzą na spotkania, nie widać jej w ogóle - odparł Łukasz Szumowski.

- Nie widać jej w wielu miejscach - dodał zaznaczając, że w sklepach i na ulicach widać, że ludzie nie noszą maseczek. - Co prawda faktycznie mamy znacznie więcej - w ten weekend dwukrotnie więcej osób wyzdrowiało niż zachorowało, to są dobre sygnały. Średnie spadły znacznie - powiedział.

Pozostało 80% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Polityka
Gotowy na wszystko jak cichociemni, trzykrotnie okrążył Ziemię. Kim jest Karol Nawrocki?
Polityka
Kogo PiS poprze w wyborach prezydenckich? Jest decyzja
Polityka
Kiedy Lewica przedstawi swoją kandydatkę na prezydenta? Biedroń o „czarnym koniu”
Polityka
Sondaż: Koalicja PiS z Konfederacją? Oto jak widzą taką możliwość wyborcy obu partii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
PiS szykuje się do wystawienia kandydata. Nawrocki jako "kandydat obywatelski"