Gość Jacka Nizinkiewicza, pytany o transmisję z pogrzebu Barbary Skrzypek wbrew życzeniu rodziny odparł, że „nie ma wiedzy, dlatego, że w tym dokładnie czasie, kiedy odbywał się pogrzeb” był na manifestacji w Zgorzelcu „po to, żeby razem z prawie trzema tysiącami Polaków chronić polką granicę przed prowokacjami niemieckimi, przed przysyłaniem migrantów”. Dopytywany o śmierć Barbary Skrzypek, która zmarła kilka dni po przesłuchaniu przez prokurator Ewę Wrzosek Kowalski odpowiedział, że „ta sprawa powinna zostać wyjaśniona przez prokuratorów, którzy mają do tego mandat”, czyli – jak sprecyzował – „przez prokuratorów, którzy powinni być dzisiaj w Prokuraturze Krajowej, a nie mogą swoich funkcji wykonywać, m.in. Dariusza Barskiego”.
Czytaj więcej
„Czy Pani/Pana zdaniem koalicja rządząca (KO-Trzecia Droga-Nowa Lewica) lub wybrani jej przedstaw...
Janusz Kowalski powiedział, że „jest rzeczą niesłychaną, że schorowana kobieta, która niedowidzi, która ma problemy ze zdrowiem” była przesłuchiwana „przez najbardziej upolitycznioną prokurator”. - W takich warunkach można sobie wyobrazić duży stres – mówił Kowalski.
Pytany o to, dlaczego posłowie PiS nie podnosili tematu przesłuchania od razu po jego zakończeniu Kowalski powiedział, że dla niego był „związek przyczynowo-skutkowy”. - Uważam, że związek przyczynowo-skutkowy między tymi dwoma wydarzeniami (przesłuchaniem a śmiercią - przyp. red.) niestety jest – mówił. W odpowiedzi na pytanie o związek między rozmową Barbary Skrzypek z Jarosławem Kaczyńskim, o której mówił sam prezes PiS, Janusz Kowalski powiedział, że to „narracja Giertycha”. - Ja oceniam fakty – powiedział. - Niestety po kilku dniach po tym przesłuchaniu Barbara Skrzypek umarła - dodał.