– Potrzeba 20 lat, by zbudować swą reputację, i wystarczy 5 minut, by ją zrujnować – powiedział kiedyś miliarder Warren Buffett. Dotyczyło to biznesu, ale pasuje też do polityki.
Obecny skandal w Waszyngtonie jest wierzchołkiem góry lodowej. Nadaktywność innego miliardera Elona Muska wpędziła już USA w znaczne kłopoty również w dziedzinie bezpieczeństwa. Zwalniając na oślep ludzi uznanych za urzędników, wyrzucił na przykład z pracy trudnych do zastąpienia specjalistów od broni atomowej.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump ocenił w rozmowie z NBC, że udział redaktora naczelnego „The Atlantic”...
Arogancja ekipy Trumpa
Według amerykańskich mediów z National Nuclear Security Administration (będącej autonomiczną częścią Departamentu Energetyki) zwolniono 300–400 osób zajmujących się kontrolą obiektów produkujących broń atomową, nadzorujących podwykonawców i sprawdzających samą broń – zarówno w trakcie produkcji, jak i składowania.
Teraz departament próbuje namówić specjalistów, by zechcieli wrócić do pracy. Są wysoko wykwalifikowanymi fachowcami, ich szkolenia zajmowały nie mniej niż półtora roku. Przy tym mieli dostęp do wszelkich tajemnic wojskowych.