Wojskowy ocenił, że - biorąc pod uwagę wydarzenia na froncie - trudno powiedzieć, że jesteśmy bliżej pokoju między Rosją a Ukrainą. - Według mnie Rosjanie w oczywisty sposób nie są zainteresowani pokojem trwałym, a już z pewnością nie takim, w którym Ukraina pozostaje wolnym państwem sojuszniczym Zachodu. Dlatego jestem bardzo sceptyczny wobec komentarzy mówiących, że w jakiś sposób przybliżyliśmy się do pokoju - powiedział.
Koniec wojny Rosji z Ukrainą? Gen. Ben Hodges: To było możliwe wcześniej
- Rosjanie szanują tylko siłę i zgodzą się na zawieszenie broni tylko w związku z siłą, która może ich do tego zmusić. Nie znajdę w sobie ani trochę optymizmu, że sami z siebie się na to zgodzą. Po prostu w to nie wierzę - podkreślił Ben Hodges. Jego zdaniem sekretarz stanu Marco Rubio oraz doradca Donalda Trumpa Steve Witkoff „całkowicie zaakceptowali rosyjski punkt widzenia na wojnę” i „przyjmują, że w jakiś sposób Rosja jest usprawiedliwiona, a winna jest Ukraina”.
Czytaj więcej
Pojawiają się wątpliwości co do przedstawionego przez Francję i Wielką Brytanię planu, by przestr...
Generał został zapytany, czy wierzy, że w ciągu kilku tygodni dojdzie do pełnego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą. - Zakończenie wojny jest możliwe tylko pod warunkiem, że Rosja sama ją zakończy i wycofa wojska. Ale nikt poważny nie wierzy, że Rosjanie to zrobią - odparł. Jednocześnie Hodges stwierdził, że jest możliwość osiągnięcia zawieszenia broni bez utraty przez Ukrainę części terytorium.
- Powiem więcej, zakończenie wojny byłoby możliwe wcześniej, gdybyśmy kompleksowo wsparli obronę Ukrainy. Ona mogła wygrać już rok temu, gdyby Zachód zdecydował o pełnym wsparciu jej zwycięstwa, co oznaczałoby powrót do granic z roku 1991 - przekonywał wojskowy. W rozmowie z WP mówił, że Ukraina wygrałaby, gdyby Zachód dał jej „wszystkie potrzebne środki bez ograniczeń” oraz użył „wszystkich narzędzi ekonomicznych przeciwko Rosji”.