Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Donald Trump nie wyklucza, że jeszcze w lutym spotka się z Władimirem Putinem.
Biejat w Programie 1 Polskiego Radia pytana była o ostatnie wypowiedzi Donalda Trumpa na temat Ukrainy. We wtorek wieczorem polskiego czasu prezydent USA, komentując rozmowy z Rosją w Rijadzie, przekonywał m.in., że Ukraina nie powinna była zaczynać wojny, za to powinna była szybko zawrzeć umowę z Rosją – nie wyjaśniając, jak zrobić to z krajem, który dokonuje inwazji. Krytykował też prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, oceniając, że jego notowania na Ukrainie spadły do 4 proc. – choć żadne sondaże nie potwierdzają takiej tezy.
Zdaniem kandydatki Lewicy z doniesień tych „wyłania się obraz bardzo niepokojący dla Europy, dla Ukrainy i dla świata”. – Obraz, w którym ani Ukraina, ani Europa nie są zaproszone do stołu, a amerykański prezydent zaczyna coraz mocniej mówić językiem Putina. Wczoraj w wystąpieniu sugerował niemal wprost, że wojna pełnoskalowa w Ukrainie jest winą Ukrainy, nie inwazji rosyjskiej. Stawia warunki, które stawiał wcześniej Putin. Wczoraj też wyciekły informacje, przekazane przez „Telegraph” na temat szczegółów umowy, którą zaproponowały Stany Zjednoczone Ukrainie – umowy, która ma praktycznie drenować ukraińską gospodarkę; umowy, która pokazuje również drugi aspekt działania Donalda Trumpa, czyli neokolonialne podejście do Europy i do świata, w którym po prostu próbuje zwasalizować sobie cały świat – tłumaczyła. – Ale nie tędy droga i nie pójdzie mu tak łatwo – dodała od razu.
Czytaj więcej
Donald Tusk nie ma monopolu na powoływanie się na bezpieczeństwo kraju – mówił w podcaście „Rzecz w tym” Jędrzej Bielecki o wpisie premiera, który stwierdził, że „rozgorączkowani komentatorzy” nie będą dyktować mu działań.
Magdalena Biejat zwróciła uwagę, że „to nie jest normalna negocjacja, kiedy wiceprezydent Stanów Zjednoczonych i specjalny wysłannik do spraw Ukrainy przyjeżdżają do Europy i mówią, że Europa nie jest zaproszona do stołu”. – Nie są to normalne negocjacje, kiedy właściwie oddaje się wszystkie karty. To nie jest tak, że prezydent Stanów Zjednoczonych dzisiaj wysoko licytuje. On po prostu mówi językiem Putina i to się nie zmieni, dopóki będzie rozmawiał tylko z Rosją – mówiła.