W poniedziałek premier Donald Tusk – tuż przed wylotem do Paryża, gdzie odbędzie się nadzwyczajne spotkanie przywódców europejskich państw i rządów poświęcone Ukrainie – wziął udział w briefingu prasowym. Polityk podkreślił między innymi, że „nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących zdolności obronnych samych siebie”.
Donald Tusk o polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. „Nie prowadzi polityki zagranicznej”
- Od kilku dni trwały konsultacje w sprawie zwołania miniszczytu grupującego największe i najbardziej zaangażowane państwa Europy w sprawach międzynarodowych, geopolitycznych. Oczywiście związane bezpośrednio z sytuacją na Ukrainie – powiedział szef polskiego rządu. - Debaty i dyskusje na konferencji w Monachium pobudziły polityków i komentatorów do spekulacji, domysłów i różnych interpretacji. W związku z tym zdecydowałem się uczestniczyć i rekomendować organizację szczytu prezydentowi Macronowi. Kiedy pytał mnie o opinię, zdecydowanie takiej polskiej rekomendacji udzieliłem – zaznaczył Tusk.
Jak powiedział premier, „powstaje trochę nieporozumień wokół roli czy możliwości działania tzw. prezydencji rotacyjnej – którą w UE prowadzi Polska – w sprawach ukraińskich i międzynarodowych”. - Prezydencja rotacyjna nie prowadzi polityki zagranicznej. A ja – jako premier rządu, który prowadzi tę prezydencję – jestem odpowiedzialny za pracę w formacie 27 państw, członków UE – stwierdził polityk.
Czytaj więcej
Europejscy liderzy spotkają się w przyszłym tygodniu na nadzwyczajnym szczycie poświęconym wojnie na Ukrainie. Spotkanie to jest odpowiedzią na obawy, że Stany Zjednoczone prowadzą rozmowy pokojowe z Rosją, które mogą wykluczyć Europę z procesu decyzyjnego. Informację o szczycie potwierdził w niedzielę szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot.
- Chcę z całą mocą podkreślić, że Polska jest zdecydowana współpracować i kontynuować współpracę w kwestii bezpieczeństwa Ukrainy i wojny, wspólnie z Unią Europejską, sojusznikami europejskimi – takimi jak Wielka Brytania i Norwegia – a także przede wszystkim z USA. Polska, Ukraina i bezpieczeństwo w tym regionie, potrzebuje i Europy, i Stanów Zjednoczonych. Niezależnie od tego, co ma ktoś do powiedzenia – czasami w słowach brutalnych, bo czasy są dość brutalne – nie ma powodu, by sojusznicy nie znaleźli między sobą wspólnego języka w sprawach najważniejszych. Polska ma tu szczególną rolę - zaznaczył Tusk. - Mówię też o zasługach poprzednich ekip, nie chcę uprawiać propagandy. Polska ma bardzo dobre relacje z USA, niezależnie od tego, kto jest prezydentem. Polska wypełnia z nadwyżką standardy NATO-wskie, jest zaangażowana w pomoc Ukrainie. Mamy szczególną reputację i możemy odegrać pozytywną rolę - dodał.