Stare kaukaskie przysłowie mówi, że lepiej mieć godnego wroga niż kiepskiego przyjaciela. Wygląda na to, że Rosja dla państw Kaukazu Południowego staje się właśnie „kiepskim przyjacielem”.
Od upadku Związku Radzieckiego wpływy Rosji w regionie mocno się skurczyły. A po wydarzeniach sprzed kilku dni sytuacja jeszcze bardziej może się zmienić na niekorzyść Kremla.
Rosja zestrzeliła samolot pasażerski, ale wciąż nie przyznała się do winy
Do katastrofy samolotu pasażerskiego azerbejdżańskich linii lotniczych Azerbaijan Airlines lecącego z Baku do Groznego doszło w Boże Narodzenia. Rozbił się tuż obok lotniska w kazachstańskim Aktau, przed tym w trybie awaryjnym samolot musiał przelecieć przez Morze Kaspijskie. Zginęło wówczas 38 osób z 67 obecnych na pokładzie.
Rosyjskie media natychmiast informowały, że maszyna jakoby zderzyła się ze stadem ptaków. Wysunęły też wersję, że na pokładzie doszło do eksplozji butli gazowej. Dopiero w czwarty dzień, gdy wszystkie światowe media już trąbiły (powołując się na władze w Baku) o zestrzelonym przez rosyjską obronę przeciwlotniczą azerbejdżańskim samolocie, Władimir Putin zadzwonił do prezydenta Ilhama Alijewa.
Czytaj więcej
Pasażer samolotu azerskich linii lotniczych, który rozbił się w środę w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie, w rozmowie z agencją Reutera relacjonował jak wyglądała ostatnia faza lotu.