Trudne przebudzenie po igrzyskach. Czy Francja wyjdzie z kryzysu?

Koniec igrzysk oznacza, że kraj wraca do znacznie mniej optymistycznej rzeczywistości: jak wyjść z najpoważniejszego kryzysu politycznego V Republiki.

Publikacja: 14.08.2024 04:30

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Foto: AFP

Igrzyska miały pokazać światu dobrą stronę Francji: kraju wielkiej kultury i doskonałej organizacji, który jest tolerancyjny wobec mniejszości narodowych czy różnych upodobań seksualnych. Takie było w szczególności przesłanie ceremonii otwarcia i zamknięcia trwającej przez ponad dwa tygodnie rywalizacji sportowej.

Teraz jednak na czoło znów wraca znacznie mniej różowy obraz republiki, w której w wyborach parlamentarnych 7 lipca Francuzi zasadniczo postawili na skrajną prawicę i skrajną lewicę, co nie pozostawia wiele miejsca na tolerancję. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen uzyskało w tym głosowaniu 37 proc. głosów, znacznie więcej, niż zbiera dziś w sondażach (30 proc.) tak krytykowany przez Emmanuela Macrona PiS.

A Nowy Front Ludowy (NFL) pod przywództwem radykalnie lewicowego Jean-Luca Melenchona uzyskał 26 proc. To pozostawia bardzo mało miejsca dla sił umiarkowanych: liberałów prezydenta (23 proc.) i umiarkowanej prawicy spod znaku Republikanów (5 proc.). 

Macron obawia się, że Front Ludowy doprowadzi do kryzysu finansowego i otworzy drogę Le Pen do władzy

Kruczki ordynacji sprawiły, że najwięcej deputowanych (178 na 577) uzyskał jednak NFL. I zgodnie z tradycją to on przedstawił prezydentowi kandydatkę na premiera. To wcześniej nikomu nieznana urzędniczka paryskiego ratusza Lucie Castets, która w ostatnich dniach w wywiadzie dla „Paris Match” przyznała, że jest lesbijką. 

Macron, który większość igrzysk spędził w wakacyjnym ośrodku głowy państwa Fort Bregancon na Riwierze Francuskiej, na takie rozwiązanie się nie zgadza. Podejrzewa, że Le Pen każe swoim 142 deputowanym poprzeć rząd Castets, a ta rozmontuje reformy przeprowadzane od 2017 roku przez prezydenta. To doprowadziłoby i tak już bardzo zadłużony kraj na skraj kryzysu finansowego i otworzyło drogę do prezydentury w 2027 roku dla Le Pen.

Czytaj więcej

Marcin Giełzak: Jean-Luc Mélenchon to człowiek, który rozsadzi Francję

Od „Le Figaro” po „Le Monde” francuskie media nie mają jednak pojęcia, kogo Macron widzi w Pałacu Matignon, paryskiej siedzibie premiera. Dzwonił do kluczowych polityków Republikanów, w tym Xaviera Bertranda, Michela Barniera i Jean-Louisa Borloo. Miał też nawiązać znakomitą nić porozumienia z wywodzącą się z tego samego obozu politycznego przewodniczącą stołecznego regionu Ile-de-France Valerie Pecresse, wyrażając podziw, jak zorganizowała igrzyska. 

Francois Hollande znów zaczyna odgrywać poważną rolę we francuskiej polityce

Jednak Republikanie mają tylko 39 deputowanych i za nic nie zbudują większości w parlamencie tylko z ruchem prezydenta Ensemble (150). Dlatego poważniej brzmią plotki, że na fotelu premiera Macron widziałby socjalistę Bernarda Cazeneuve, który już występował w tej roli za prezydentury Francois Hollande’a. To musiałoby jednak wcześniej oznaczać rozpad NFL.

Są na to szanse. Wschodząca gwiazda socjalistów Raphael Glucksmann, pod którego wodzą Partia Socjalistyczna w wyborach europejskich uzyskała znakomity wynik 13 proc., czuje się oszukany przez to, że „zmuszono” go do podporządkowaniu się Melenchonowi. Syn znanego filozofa żydowskiego pochodzenia Andre Glucksmanna z trudem toleruje antysemickie ciągoty lidera NFL.

Czytaj więcej

Co dalej z Francją? Kraj zmierza ku VI Republice. Co to oznacza?

Ale dystansuje się od Melenchona także Hollande, który właśnie został deputowanym z departamentu Correze. I popularny organizator manifestacji Nuit debout, Francois Ruffin. Do buntu przeciw Melenchonowi musiałoby jednak dojść szybko, bo terminy uchwalenia budżetu gonią. A rynki finansowe tracą cierpliwość do Francji. 

Igrzyska miały pokazać światu dobrą stronę Francji: kraju wielkiej kultury i doskonałej organizacji, który jest tolerancyjny wobec mniejszości narodowych czy różnych upodobań seksualnych. Takie było w szczególności przesłanie ceremonii otwarcia i zamknięcia trwającej przez ponad dwa tygodnie rywalizacji sportowej.

Teraz jednak na czoło znów wraca znacznie mniej różowy obraz republiki, w której w wyborach parlamentarnych 7 lipca Francuzi zasadniczo postawili na skrajną prawicę i skrajną lewicę, co nie pozostawia wiele miejsca na tolerancję. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen uzyskało w tym głosowaniu 37 proc. głosów, znacznie więcej, niż zbiera dziś w sondażach (30 proc.) tak krytykowany przez Emmanuela Macrona PiS.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Debata Donald Trump - Kamala Harris. Pierwsze starcie kandydatów na prezydenta USA
Polityka
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy
Polityka
Rosja i Chiny zaczęły wspólne manewry na morzach. „To ostrzeżenie dla USA”
Polityka
Oczekiwana zmiana kursu rządu Olafa Scholza w polityce imigracyjnej
Polityka
Armenia pójdzie w ślady Ukrainy? Chce integrować się z UE
Polityka
Decydujące dni Kamali Harris. Jedyna taka szansa kandydatki demokratów