Minister w rządzie Tuska: To nie tak, że ludzie chcą zaraz na emeryturę, chcą pracować

- Wszyscy muszą pracować najwięcej jak się da - powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zabierając głos w dyskusji na temat ewentualnego podniesienia wieku emerytalnego. Jej zdaniem "to wcale nie jest tak, że ludzie chcą zaraz na emeryturę - chcą pracować".

Publikacja: 07.08.2024 10:10

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Foto: PAP/Paweł Supernak

zew

"Jeśli nic nie zrobimy, przyszłe emerytury będą znacznie niższe (prognoza ZUS to nawet 23 proc. ostatniej pensji)" - napisała w serwisie X (dawniej Twitter) minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), odnosząc się do swych słów na temat wieku emerytalnego. Wiceprzewodnicząca partii Szymona Hołowni nie wykluczyła, że wiek emerytalny w Polsce będzie musiał zostać podniesiony.

W środę Pełczyńska-Nałęcz była w Polsat News pytana, czy ministrowie powinni mówić niewygodne rzeczy. - Minister w rządzie musi, w moim przekonaniu, nieść odpowiedzialność za rzeczy strategiczne dla państwa polskiego i dla polskich obywateli, a zwłaszcza w trudnych czasach. Kwestie strategiczne to są czasem kwestie nieproste, czasem takie, o których trzeba długookresowo otwarcie szczerze z obywatelami rozmawiać - odparła.

Czytaj więcej

Coraz więcej emerytów. Do szkół wracają najstarsi nauczyciele, odchodzą najmłodsi

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o podniesieniu wieku emerytalnego

- Ja mam wysokie mniemanie o Polakach i uważam, że polityka rozdawania cukierków to wcale nie jest to, czego Polacy oczekują od polityków. Oczekują poważnej rozmowy, a poważna rozmowa, poważne tematy to oznacza, że to nie jest tak, że można być pięknym, zdrowym i szczęśliwym, bo zawsze jest jakiś tego koszt i gdzieś coś trzeba zabrać, żeby gdzieś dodać - dodała.

Czy wiek emerytalny w Polsce, zwłaszcza dla kobiet, będzie w dającej się przewidzieć przyszłości podniesiony? Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że w Polsce jest "bardzo poważny" kryzys demograficzny, co ma wpływ na system emerytalny. - Piętnaście lat temu na jedną osobę w wieku emerytalnym pracowały cztery osoby, teraz to są niespełna trzy, w 2050 roku to będą mniej niż dwie. To są twarde dane - oświadczyła. Oceniła, że należy zacząć się zastanawiać, jak działać.

Wszyscy muszą pracować najwięcej jak się da, przy czym nie można ludzi do pracy zmuszać.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Minister w rządzie Donalda Tuska: Seniorzy często chcą pracować

- Są kierunki działania. Na pewno musimy robić skok rozwojowy (...) po to, żeby zwiększać efektywność pracy - mówiła minister funduszy dodając, że w Polsce "z efektywnością pracy nie jest dobrze". Według niej, potrzeba też stymulowania dzietności "w sensowny i nowoczesny sposób". W tym kontekście wspomniała o miejscach w żłobkach.

Wiceszefowa partii Polska 2050 Szymona Hołowni wymieniła również kwestię pracy. - Wszyscy muszą pracować najwięcej jak się da, przy czym nie można ludzi do pracy zmuszać, trzeba do pracy motywować na różne sposoby - powiedziała. Według niej, seniorzy "często chcą pracować", ale "nie mają kompetencji cyfrowych".

Czytaj więcej

Sprawa dezubekizacji. Dlaczego państwo przegrywa z byłymi funkcjonariuszami i zwraca miliardy?

Minister w rządzie Donalda Tuska została w Polsat News zapytana, czy może wykluczyć, że w ciągu najbliższych lat wiek emerytalny w Polsce będzie musiał zostać podniesiony. Odparła, że niepoważne byłoby stwierdzenie, że nigdy nie będzie konieczności podjęcia takiej decyzji. - Ja nie mówię, że jutro czy pojutrze, czy za rok będzie ta reforma. Tak nie będzie. Ale to jest wielki znak zapytania i to jest ta rozmowa z Polakami, którą trzeba prowadzić - oświadczyła.

"To wcale nie jest tak, że ludzie chcą zaraz na emeryturę"

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała także, że opowiada się równością kobiet i mężczyzn. - Równość rozumiem w obie strony. To jest bardzo szeroka rozmowa o wieku emerytalnym, o obowiązku wojskowym, o dostępie do dzieci po rozwodach - mówiła. Dopytywana zaznaczyła, że temat trzeba poruszyć i że pierwszy krok to rozmowa. Minister mówiła o stwarzaniu warunków "żeby mogli iść do pracy wszyscy, a seniorom żeby się opłacało pracować dłużej".

Czytaj więcej

Paweł Kukiz mówi, kiedy Donald Tusk może rozwiązać parlament lub zdelegalizować PiS

Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz, w Polsce ze względu na kryzys demograficzny jest zapotrzebowanie na rynku pracy na osoby powyżej 65 roku życia. - Często tak jest z seniorami, że oni chcą pracować, mają wielkie doświadczenie w pracy, chcą wnieść coś do społeczeństwa. To wcale nie jest tak, że ludzie chcą zaraz na emeryturę - chcą pracować, ale czują się niekomfortowo z brakiem cyfrowych kompetencji. Dajmy im to, a będą służyć społeczeństwu - i sobie, i nam - powiedziała minister Pełczyńska-Nałęcz.

Wiek emerytalny w Polsce i średnia długość życia

W Polsce kobiety osiągają wiek emerytalny w wieku 60 lat, a mężczyźni - 65 lat. Według danych GUS za styczeń 2024 r., 60-letnia kobieta ma przed sobą ponad 254 miesiące średniego dalszego trwania życia, zaś 65-letni mężczyzna - 210. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2022 r. wynika, że w Polsce kobiety żyją o prawie osiem lat dłużej niż mężczyźni (odpowiednio 81,1 i 73,4 roku). Według raportu ZUS z 2019 r., emeryturę najdłużej pobierają twórcy i nauczyciele (średnio przez około 25 lat) a najkrócej – przedsiębiorcy (mniej niż 16 lat). "Kobiety pobierają emeryturę o 3,5 roku dłużej niż mężczyźni (w 2011 r. pobierały ją o 2 lata i 2 miesiące dłużej)" - głosiły wyliczenia z "Analizy wyników badania okresów pobierania emerytur".

Czytaj więcej

Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski

Rząd Tuska podniósł wiek emerytalny

Po wyborach z 2011 r., w których Platforma Obywatelska uzyskała w Sejmie 207 mandatów, a Polskie Stronnictwo Ludowe - 28, powstał drugi rząd PO-PSL, kierowany przez Donalda Tuska. W 2012 r. Sejm uchwalił rządową reformę emerytalną, czyli podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.

Postulat obniżenia wieku emerytalnego do poprzedniego poziomu był jednym z głównym haseł wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w kampanii w 2015 r. PiS wygrał wybory, zdobywając w Sejmie 235 mandatów. Przepisy przywracające wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 - dla mężczyzn uchwalono w 2016 r.

"Jeśli nic nie zrobimy, przyszłe emerytury będą znacznie niższe (prognoza ZUS to nawet 23 proc. ostatniej pensji)" - napisała w serwisie X (dawniej Twitter) minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), odnosząc się do swych słów na temat wieku emerytalnego. Wiceprzewodnicząca partii Szymona Hołowni nie wykluczyła, że wiek emerytalny w Polsce będzie musiał zostać podniesiony.

W środę Pełczyńska-Nałęcz była w Polsat News pytana, czy ministrowie powinni mówić niewygodne rzeczy. - Minister w rządzie musi, w moim przekonaniu, nieść odpowiedzialność za rzeczy strategiczne dla państwa polskiego i dla polskich obywateli, a zwłaszcza w trudnych czasach. Kwestie strategiczne to są czasem kwestie nieproste, czasem takie, o których trzeba długookresowo otwarcie szczerze z obywatelami rozmawiać - odparła.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Powódź w Polsce. Wojska inżynieryjne skierowane do Głuchołazów
Polityka
Intel wstrzymuje budowę fabryki w Polsce. Politycy PiS krytykują rząd
Polityka
Intel wstrzymuje inwestycje w Polsce i w Niemczech
Polityka
Donald Tusk skasuje instytut Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána
Polityka
Powódź w Polsce. Czy PiS może przegrzać z krytyką rządu? Michał Kolanko: Jest blisko