Marszałek Małopolski wybrany przy szóstym podejściu. Przemysław Czarnek: Tak miało być. Wielki sukces

- Żaden z radnych Prawa i Sprawiedliwości ani w Małopolsce, ani na Lubelszczyźnie, ani na Podkarpaciu nie wszedł do sejmiku dlatego, że jest to wynik jego osobistych i indywidualnych zdolności i poparcia w społeczeństwie, tylko dlatego, że miał zaszczyt i honor startować z list Prawa i Sprawiedliwości - powiedział były minister edukacji Przemysław Czarnek, komentując bunt części radnych PiS sejmiku małopolskiego.

Publikacja: 05.07.2024 08:14

Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki z PiS

Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki z PiS

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W czwartek Łukasz Kmita, który pięciokrotnie był odrzucany w głosowaniu na marszałka, został wycofany, a zamiast niego kandydatem, który miał pogodzić frakcje w PiS, został Łukasz Smółka. W wieczornym głosowaniu udało mu się uzyskać większość – głosowało za nim 22 radnych.

W samym PiS informacja o zmianie Kmity na Smółkę została uznana za zaskoczenie. Jeszcze w środę wydawało się, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zrezygnuje z Kmity, a opozycja po wstępnych rozmowach z niektórymi politykami klubu PiS może w regionie przejąć władzę – analizował w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko. Zwrócił uwagę, że politycy z Nowogrodzkiej wielokrotnie podkreślali, iż nie ugną się przed buntem, a decyzja polityczna władz w Warszawie dotycząca Kmity nie podlega dyskusji. – Kaczyński po raz kolejny pokazał, że potrafi być na koniec pragmatykiem, a nie dogmatykiem – mówił rozmówca „Rz” z PiS.

Czytaj więcej

Barbara Nowak: Nie sprzeniewierzę się ślubowaniu radnego

Jednak zdaniem Przemysława Czarnka „tak miało być”. – Szkoda, że trochę to trwało i że ten spektakl miał miejsce, i w tylu aktach. Natomiast generalnie tak miało być i dobrze, że to się poukładało – powiedział w piątek były minister edukacji w programie „Tłit” WP. – Gratuluję panu marszałkowi Smółce, panu wicemarszałkowi (Witoldowi) Kozłowskiemu, ale gratuluję w szczególności Łukaszowi Kmicie, szefowi struktur wojewódzkich małopolskiego PiS-u, bo to jest jego zwycięstwo – mówił.

Przemysław Czarnek o buncie w PiS w Małopolsce: Niektórzy radni wierzą w swoją wielkość

– Miało być tak, że przy zwycięstwie zdecydowanym PiS-u w Małopolsce zarząd ma być Prawa i Sprawiedliwości - i jest, w całości, nawet z naddatkiem, bo 22 osoby głosowały za kandydaturą pana marszałka, a 21 jest radnych Prawa i Sprawiedliwości, więc widać, że ta przewaga jest bardzo mocna i większość jest ugruntowana. I o to chodzi w tym wszystkim. Istotnie stwierdzam, że ten spektakl... mogliśmy go nie oglądać, krótko mówiąc, w tylu aktach. Natomiast to była trudna rola, żeby wszystkie frakcje pogodzić. Myślę, że Łukasz Kmita do końca to rzeczywiście wytrzymał i jemu się należą gratulacje jako szefowi struktur Prawa i Sprawiedliwości w Małopolsce – przekonywał były minister edukacji.

Pytany o to, jak udało się pogodzić zwaśnione frakcje w małopolskim PiS, Czarnek stwierdził, że była to „kwestia dotarcia do świadomości, że żaden z radnych Prawa i Sprawiedliwości ani w Małopolsce, ani na Lubelszczyźnie, ani na Podkarpaciu nie wszedł do sejmiku dlatego, że jest to wynik jego osobistych i indywidualnych zdolności i poparcia w społeczeństwie, tylko wszedł do tego sejmiku, dlatego, że miał zaszczyt i honor startować z list Prawa i Sprawiedliwości”. – Wydaje mi się, że niektórzy radni, tak jak niektórzy posłowie, o tym zapominają i wierzą w swoją wielkość. Tak, to jest niewątpliwie ogromna praca każdego radnego – praca i przed kampanią, i w kampanii, bo przecież kampania bierze się z tego, że ma się jakiś dorobek i jakieś doświadczenie – ale po wyborach często się zapomina w tym ferworze takich układanek i walk, że to jest jednak kwestia gry drużynowej i zespołowej. I myślę, że przez parę tygodni brakowało tej świadomości u wielu radnych, że dalej musimy stanowić zespół, żeby rzeczywiście skutecznie sprawować władzę także w Małopolsce, zgodnie z wolą wyborców – tłumaczył poseł PiS.

Czytaj więcej

Marszałek Małopolski wybrany za szóstym razem. Gliński przekonuje, że „Kaczyński ograł Tuska”

– W końcu wszyscy to zrozumieli i mamy wielki sukces. Gratulujemy Małopolsce – podsumował Przemysław Czarnek.

W czwartek Łukasz Kmita, który pięciokrotnie był odrzucany w głosowaniu na marszałka, został wycofany, a zamiast niego kandydatem, który miał pogodzić frakcje w PiS, został Łukasz Smółka. W wieczornym głosowaniu udało mu się uzyskać większość – głosowało za nim 22 radnych.

W samym PiS informacja o zmianie Kmity na Smółkę została uznana za zaskoczenie. Jeszcze w środę wydawało się, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zrezygnuje z Kmity, a opozycja po wstępnych rozmowach z niektórymi politykami klubu PiS może w regionie przejąć władzę – analizował w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko. Zwrócił uwagę, że politycy z Nowogrodzkiej wielokrotnie podkreślali, iż nie ugną się przed buntem, a decyzja polityczna władz w Warszawie dotycząca Kmity nie podlega dyskusji. – Kaczyński po raz kolejny pokazał, że potrafi być na koniec pragmatykiem, a nie dogmatykiem – mówił rozmówca „Rz” z PiS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Dwie z trzech komisji śledczych kończą prace. Komisję ds. Pegasusa blokują służby
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Polityka
Czy koalicja rządowa zmieni zdanie po proteście mediów? Lewica naciska, Hołownia nie wyklucza zmian
Polityka
NIK wzięła pod lupę pikniki 800+. Niecelowe i niegospodarne wydatki na dziesiątki milionów złotych
Polityka
Wyniki wyborów we Francji. Adrian Zandberg wskazał, dlaczego „udało się zatrzymać brunatnych”
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Polityka
Barbara Nowak jednak nie rezygnuje z mandatu radnej? „Jestem jedną wielką rozterką”