Rosjanie zakłócają sygnały GPS w tysiącach lotów pasażerskich nad Europą, zagrażając bezpieczeństwu ruchu lotniczego głównie w rejonie basenu Morza Bałtyckiego – lotom nad Polską, do Turcji i na Cypr – ujawnił kilka dni temu brytyjski „The Sun”. Problem był już sygnalizowany, jednak portal podał szokujące statystyki – w ciągu ośmiu miesięcy (do końca marca tego roku) problemy z nawigacją najbardziej odnotowały popularne, niskokosztowe linie pasażerskie – Ryanair (2309 lotów) i Wizzair (1368 lotów). Jak pisze „The Sun”, zakłócanie nawigacji GPS dezorientuje pilotów – nie wiedzą, gdzie się znajdują, a „fałszywe dane zmuszały samoloty do omijania nieistniejących przeszkód”. To tzw. jamming i spoofing. „Zagłuszenie” blokuje sygnał, natomiast „spoofing” wysyła fałszywe informacje do odbiornika na pokładzie samolotu.
Czytaj więcej
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy rosyjscy hakerzy nasilili ataki na europejskie lotnictwo. Po zbliżeniu na linii Londyn-Kijów celują w Wielką Brytanię. Atakowane są samoloty lecące nad Bałtykiem, Morzem Śródziemnym i Morzem Czarnym.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej i Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) w rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdzają problem. Zapewniają jednak, że loty są bezpieczne dzięki alternatywnym systemom nawigacji. Samoloty są naprowadzane również przez kontrolerów na lotniskach. Polskie służby nie ujawnią skali incydentów w Polsce.
W styczniu Agencja UE ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) potwierdziła, że zaobserwowano „gwałtowny wzrost liczby ataków na systemy nawigacyjne dla lotów pasażerskich”, a „problem odnotowywany jest głównie w Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie”.
Rosjanie zakłócają sygnał. GPS nie jest jedynym źródłem
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej na bieżąco monitoruje zagrożenia związane z zakłócaniem (jammingiem) i celowym wprowadzaniem błędów (spoofingiem) w sygnale GNSS na terenie Polski – przyznaje Marcin Hadaj, rzecznik PAŻP. GNSS to amerykański system pozycjonowania, czyli GPS i europejski system Galileo. - Współpracujemy w tym zakresie z Europejską Agencją Bezpieczeństwa Lotniczego EASA. PAŻP pozostaje również w kontakcie z liniami lotniczymi oraz stroną wojskową w zakresie analizy ewentualnych zagrożeń, jednocześnie nie odnotowując poważnych incydentów związanych z zakłóceniami – uspokaja Hadaj.