Wyprawa nad Wisłę premiera Rishiego Sunaka wiąże się bowiem z podtrzymaniem nadziei walczących Ukraińców. Istotne nie są bowiem gesty – jak spotkanie z brytyjskimi żołnierzami – czy ogólne deklaracje, ale konkrety. Ważne jest to, kiedy taka pomoc nadchodzi.
Dzisiaj mamy sytuację kryzysową na froncie. Rosjanie napierają, zdobywając kolejne wsie na wschodzie Ukrainy, chcąc zrobić prezent na 9 maja Putinowi. W tym samym czasie Ukraińcy muszą ograniczać użycie amunicji, bo jej zapasy się kurczą. Kryzys ten po części wynika z winy Kongresu amerykańskiego, którego Izba Reprezentantów (większość mają w niej ludzie Donalda Trumpa) przez wiele miesięcy wstrzymywała podejmowanie decyzji. To zmieniło się dopiero teraz. Co ważne, kryzys ten spowodował, że dzięki twardej polityce przywódców kilku państw, m.in. Francji, Wielkiej Brytanii i Polski, doszło do mobilizacji krajów europejskich, które ponownie postawić na wolną Ukrainę.