Unijny szczyt jednomyślne uzgodnił w czwartek pakiet pomocy finansowej dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro do końca 2027 r. Pożyczki stanowią 33 mld euro, a pomoc bezzwrotna 17 mld euro. To część nowelizacji unijnego budżetu na lata 2021–2027. Poza pakietem ukraińskim UE uzgodniła też dodatkowe 14,6 mld euro na politykę migracyjną, na kryzysy humanitarne, Europejski Fundusz Obrony, innowacje, a także na spłatę odsetek od obligacji finansujących krajowe plany odbudowy.
Albo-albo dla Orbána
Porozumienie w tej sprawie próbowano już osiągnąć na poprzednim szczycie w połowie grudnia 2023 r. Wtedy weto postawił Viktor Orbán, który nie chciał zgodzić się na finansowanie Ukrainy, a do nowelizacji budżetu UE potrzebna jest jednomyślność. Ponieważ wetował wtedy także decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, to postanowiono w grudniu skupić się na przekonaniu go do odblokowania zgody na negocjacje, co się udało, a kwestię pieniędzy przełożyć na później. I właśnie ten nadzwyczajny szczyt 1 lutego za jeden cel miał uzgodnienie kwestii finansowych.
Czytaj więcej
Inaczej, niż miał do tej pory w zwyczaju, premier Węgier Viktor Orbán już u progu nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej przestał blokować pomoc dla Ukrainy. Ale Bruksela nie daruje mu tego, że postawił ją przed egzystencjalnym zagrożeniem.
Orbán zapowiadał weto, jeśli nie zostanie spełniony jego postulat. Chciał, żeby pomoc dla Ukrainy była co roku potwierdzana, i to co roku w procedurze jednomyślności, czyli za każdym razem Węgier mógłby szantażować resztę UE, a Ukraina nie miałaby pewności co do swojej sytuacji finansowej. I choć były kraje gotowe przystać w ostateczności na taki scenariusz, to jednak determinacja części przywódców, w tym Donalda Tuska, spowodowała, że Orbán żadnych koncesji nie dostał. – Mamy program wieloletni nieobwarowany już żadnym wetem Viktora Orbána – powiedział polski premier. Jak relacjonował, to porozumienie okazało się łatwiejsze, niż oczekiwano, bo od początku jasno postawiono sprawę.
– Chcemy wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku wojennym przeciw Rosji. Ma się to odbyć w gronie 27, i nikt nikomu nie będzie za to płacił, nie będzie zgniłych kompromisów – mówił Tusk. Według niego nie było żadnych dwuznaczności ani skomplikowanych opcji. Orbán został postawiony przed wyborem: albo dołączy, albo będzie obok, ale będzie musiał za to zapłacić.