Czytaj więcej
12 grudnia w Sejmie exposé wygłosił Donald Tusk. Dzień wcześniej Sejm wybrał Tuska na premiera w tzw. drugim kroku konstytucyjnym, 248 głosami "za" przy 201 głosach "przeciw". Parlament wieczorem udzielił wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska.
Biejat była pytana czy nie było jej żal, że nie zasiada już w Sejmie, gdy 11 grudnia Sejm wybierał na premiera Donalda Tuska.
- Niezależnie od tego, w której sali się siedzi, to jest się częścią tego przełomu. To na pewno było duże wydarzenie również dla mnie, mimo że nie brałam udziału w tej debacie - odpowiedziała.
Wicemarszałek Senatu mówiła następnie jak ocenia sam przebieg utraty władzy przez PiS i exposé premiera.
Magdalena Biejat: Mateusz Morawiecki mnie zaskoczył
- Nie sądziłam, że po tych dwóch tygodniach udawania, że żyjemy w alternatywnej rzeczywistości, premier (Mateusz) Morawiecki jeszcze mnie czymś zaskoczy. A jednak - przyznała Biejat. - Wystąpił w Sejmie jako wielki orędownik praw kobiet, jako feminista, jako zwolennik demokracji i prawdziwego dialogu z opozycją, co było dość interesującą szarżą. Premier Morawiecki próbował nas przekonać, że ostatnich ośmiu lat nie było. Wprost odżegnywał się od pewnych decyzji, priorytetów, które rząd PiS jednak sobie wybrał. To było dość zaskakujące - stwierdziła.