Opozycja pod podwójną presją w sprawie koalicji

Liderzy ugrupowań, które utworzą nowy rząd, mają tylko jedną szansę na skonstruowanie koalicji rządzącej.

Aktualizacja: 02.11.2023 18:29 Publikacja: 02.11.2023 18:19

Liderzy opozycji i politycy w grupach roboczych pracują w czwartek i piątek zarówno nad umową koalic

Liderzy opozycji i politycy w grupach roboczych pracują w czwartek i piątek zarówno nad umową koalicyjną

Foto: PAP/Paweł Supernak

Liderzy opozycji i politycy w grupach roboczych pracują w czwartek i piątek zarówno nad umową koalicyjną, jak i polityczno-personalną konstrukcją dotyczącą najważniejszych parlamentarnych i rządowych stanowisk. Sam proces jest dość szczelny dla mediów. Poważne przecieki mogłyby doprowadzić do utraty zaufania już na samym starcie nowej koalicji.

Politycy opozycji są pod podwójną presją. Z jednej strony liczy się czas do pierwszego posiedzenia nowego Sejmu zaplanowanego na 13 listopada, z drugiej sama treść porozumienia.

Prace nad umową koalicyjną mogą zakończyć się już w piątek

Z naszych rozmów wynika, że jest duża szansa, że prace nad samą umową koalicyjną, która nie zawiera personaliów, zakończą się w najbliższych godzinach. Być może stanie się to nawet już w piątek. Umowa – tak jak już pisaliśmy – ma mieć charakter ogólnego dokumentu programowego dla nowego rządu, swoistej „mapy drogowej”. Trzecia Droga naciska, by umowa była jawna i dostępna w całości dla opinii publicznej.

Zawarcie porozumienia aż do pierwszego posiedzenia Sejmu jest o tyle ważne, że dałoby nowy argument polityczny opozycji do przekonania prezydenta Andrzeja Dudy, by powierzył już w pierwszym kroku konstytucyjnym misję tworzenia nowego rządu Donaldowi Tuskowi.

Czytaj więcej

Sondaż: Czym powinien zająć się nowy rząd? Polacy wskazują na jedno zadanie

Ale jest i drugi aspekt – opozycja ma tylko jedną szansę, by zacząć budować wizerunek nowego rządu. Właśnie na starcie, gdy kapitału politycznego – a wynik wyborów daje taki polityczny kapitał – jest najwięcej. Umowa koalicyjna może pokazać nową jakość powstającego rządu.

Nie ma już raczej możliwości, by rozmowy koalicyjne dały taki efekt jak np. w Niemczech, gdzie umowa koalicyjna liczyła 177 stron. Ale już wersja Republiki Czeskiej, gdzie tych stron było kilkadziesiąt, może być wzorcem, jeśli chodzi o końcowy efekt.

Umowa bez kwestii światopoglądowych

Z naszych informacji wynika, że powstająca umowa ma mieć dwa główne komponenty. Nie będzie w niej nazwisk, ale ogólne polityczne założenia nowego układu sił już tak. Druga część umowy to kilkadziesiąt punktów programowych. Niektóre bardziej ogólne, niektóre szczegółowe. Zapewne nie będzie w nich żadnych zapisów dotyczących spraw światopoglądowych. Jak słyszymy, trwają dyskusje przede wszystkim o tym, na ile szczegółowe mają być zapisy. Im bardziej konkretne, tym trudniej później będzie nowemu rządowi „wymigiwać się” przed opinią publiczną.

Czytaj więcej

Kiedy KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica porozumieją się ws. kształtu rządu?

Ale ogólne przepisy dają dużo więcej politycznego manewru. Konkretniejsze zapisy to jednak bliżej nowej jakości i przełamania pewnych stereotypów zakorzenionych w starym modelu polityki. Umowa będzie zapewne wypadkową tych sił. Samo jej ujawnienie będzie już znakiem zmiany myślenia, bo umowy np. PiS z koalicjantami nigdy nie były jawne.

Pewne jest za to, że oczekiwania wobec nowego rządu są ogromne. To efekt m.in. samego wyniku wyborów i rekordowej frekwencji. To wszystko sprawia, że istotne będzie też samo polityczne zarządzanie oczekiwaniami zarówno wobec rządu, jak i samej umowy. Bo pewne jest też jedno, że rząd powstaje w bardzo złożonej politycznie sytuacji, w chwili gdy do kohabitacji szykuje się prezydent Andrzej Duda. I z silnym klubem opozycyjnym PiS w nowym Sejmie. Już teraz politycy PiS zapowiadają, że będą rozliczać obecną opozycję z obietnic. Dlatego ta nowa umowa koalicyjna jest też ważna.

Proces powstawania nowego rządu i umowę koalicyjną będą uważnie obserwować też media zagraniczne i stolice innych państw. Bo zwycięstwo opozycji zostało bardzo uważnie odnotowane i również wiązane jest z nowymi oczekiwaniami – od Brukseli po Waszyngton. To dodatkowy element, który nadaje wagę obecnym rozmowom opozycji jeszcze jedno znaczenie, międzynarodowe.

Liderzy opozycji i politycy w grupach roboczych pracują w czwartek i piątek zarówno nad umową koalicyjną, jak i polityczno-personalną konstrukcją dotyczącą najważniejszych parlamentarnych i rządowych stanowisk. Sam proces jest dość szczelny dla mediów. Poważne przecieki mogłyby doprowadzić do utraty zaufania już na samym starcie nowej koalicji.

Politycy opozycji są pod podwójną presją. Z jednej strony liczy się czas do pierwszego posiedzenia nowego Sejmu zaplanowanego na 13 listopada, z drugiej sama treść porozumienia.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Jarosław Kaczyński zwraca się o wsparcie finansowe PiS do "obywateli, którzy nie chcą być poddanymi"
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?