Liderzy opozycji i politycy w grupach roboczych pracują w czwartek i piątek zarówno nad umową koalicyjną, jak i polityczno-personalną konstrukcją dotyczącą najważniejszych parlamentarnych i rządowych stanowisk. Sam proces jest dość szczelny dla mediów. Poważne przecieki mogłyby doprowadzić do utraty zaufania już na samym starcie nowej koalicji.
Politycy opozycji są pod podwójną presją. Z jednej strony liczy się czas do pierwszego posiedzenia nowego Sejmu zaplanowanego na 13 listopada, z drugiej sama treść porozumienia.
Prace nad umową koalicyjną mogą zakończyć się już w piątek
Z naszych rozmów wynika, że jest duża szansa, że prace nad samą umową koalicyjną, która nie zawiera personaliów, zakończą się w najbliższych godzinach. Być może stanie się to nawet już w piątek. Umowa – tak jak już pisaliśmy – ma mieć charakter ogólnego dokumentu programowego dla nowego rządu, swoistej „mapy drogowej”. Trzecia Droga naciska, by umowa była jawna i dostępna w całości dla opinii publicznej.
Zawarcie porozumienia aż do pierwszego posiedzenia Sejmu jest o tyle ważne, że dałoby nowy argument polityczny opozycji do przekonania prezydenta Andrzeja Dudy, by powierzył już w pierwszym kroku konstytucyjnym misję tworzenia nowego rządu Donaldowi Tuskowi.
Czytaj więcej
"Które propozycje programowe rząd opozycji powinien wdrożyć w pierwszej kolejności?" - takie pytanie zadano uczestnikom sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".