Liczba migrantów bez wizy lub dokumentów pobytowych przechodzących przez amerykańską granicę spadła z 7500 do 3000 dziennie. W czerwcu władze graniczne zatrzymały 145 tys. osób próbujących przedostać się do USA. To wciąż wysoka liczba, ale najniższa od lutego 2021 r. i o 43 proc. mniejsza od rekordowej, odnotowanej w grudniu ub.r.
W okresie, gdy nieautoryzowane przejścia biły rekordy, straż graniczna miała pełne ręce roboty, władze imigracyjne nie nadążały z rozpatrywaniem podań o azyl, a przygraniczne społeczności protestowały przeciwko napływowi migrantów, często – po morderczej przeprawie do i przez granicę – potrzebujących jedzenia, schronienia i pomocy medycznej. Natomiast republikanie oskarżali administrację Joe Bidena za doprowadzenie do historycznego kryzysu na południowej granicy.
Czytaj więcej
Wybory 2020 r. sfałszowane, ataku na Kongres nie było, a z Putinem można się dogadać. Miliarder zaczyna kampanię.
Aplikacja CBP One
Drastyczny spadek liczby migrantów przechodzących przez granicę bez pozwolenia Ameryka zawdzięcza nowym przepisom wprowadzonym przez administrację Joe Bidena. Na ich mocy miesięcznie do 30 tys. obywateli Kuby, Haiti, Nikaragui i Wenezueli może uzyskać pozwolenie na dwuletni pobyt i pracę w USA, choć bez możliwości ubiegania się o stały pobyt czy obywatelstwo. Muszą tylko mieć sponsora w USA, złożyć podanie internetowo i poza granicami Stanów Zjednoczonych czekać na odpowiedź. To – zdaniem władz amerykańskich – znacznie rozładowuje kryzys na granicy, a migrantom oszczędza niebezpiecznej wyprawy na północ i konieczności korzystania z kosztownej pomocy przemytników.
Ci, którzy już znajdują się przy granicy, mają za pomocą aplikacji CBP One na smartfonie umówić się na spotkanie z przedstawicielami władz imigracyjnych na jednym z 26 przejść na 2000-milowej granicy.