W rozmowie w RMF FM wiceprzewodnicząca Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska pytana była między innymi o nowy pomysł wsparcia dla matek, który ogłosiła Platforma Obywatelska. Dodatek miałby pomóc kobietom, które po urodzeniu dziecka chciałyby wrócić do pracy. - Będzie ustawa, będziemy podejmować decyzje. Najprawdopodobniej będziemy przeciwko takiemu pomysłowi. My dzisiaj chcemy postawić na odbudowę usług publicznych państwa. Mamy zapaść m.in. w opiece zdrowotnej - powiedziała Hennig-Kloska. - Dzisiaj dzieci są zmuszane do tego, by brać korepetycje, żeby dostać się do dobrej szkoły. Ludzie muszą wydawać na prywatnego lekarza, bo nie są w stanie dostać się do lekarza specjalisty na NFZ, trzeba zamawiać na wsi taksówkę, żeby dojechać do powiatu do lekarza. Jeżeli dalej będziemy myśleć o państwie, że wystarczy dać ludziom 500 zł, a nie postawić na transport publiczny, edukację, opiekę zdrowotną i tak dopalić pieniędzmi usługi, to będziemy mieli coraz większe rozwarstwienie - dodała. - Bo w takim państwie bogaty kupi sobie zabieg medyczny w prywatnej klinice, a biedne chore dziecko potrzebnej terapii nie dostanie - zaznaczyła.
Czytaj więcej
Wiceprzewodnicząca Polski 2050, Paulina Henning-Kloska, w rozmowie z Polsat News nazwała Janusza Kowalskiego "agentem Putina”. Jak powiedziała, polityk Solidarnej Polski "woli importować rosyjski węgiel".
Wiceprzewodnicząca Polski 2050 mówiła także o tym, czy Polska 2050 podjęła już decyzję o wspólnym starcie z PSL-em w wyborach do Sejmu. - Rozmowy trwają. Umówiliśmy się na to, że dopóki trwają rozmowy, nie komentujemy ich w mediach - stwierdziła. - Jeżeli już dojdzie do jakiegoś porozumienia, ono zostanie upublicznione. Rozmawiamy o tym, czy wspólny start jest możliwy. Najprawdopodobniej między świętami a majówką dojdziemy do porozumienia albo nie - dodała. - Założeniem jest to, że siedliśmy do stołu, żeby porozmawiać o takiej koalicji taktycznej na wybory, która z 50 mandatów zrobi 20 więcej, które zabierzemy PiS - podkreśliła.
Hennig-Kloska zapytana została też o słabnące notowania Polski 2050. Jak przekonywała posłanka, jest to naturalna sytuacja w przypadku młodej partii. - Notowania chwieją się – raz są wyższe, raz niższe. W połowie zeszłego roku mieliśmy również spadek sondażowy - powiedziała. Jej zdaniem wyborcy Polski 2050 nie odeszli od ugrupowania. - Zawiesili się, zdemobilizowali się, zastanawiają się co zrobić, czy iść na wybory - dodała. Jak zaznaczyła, „dla elektoratu jej partii niezrozumiała może być współpraca z PSL”. - Będziemy robić wszystko, by na nowo zmobilizować ten elektorat - zapewniła Paulina Hennig-Kloska.