Premier Litwy: Litwini czują sympatię do Polski. Rozumieją, że jesteśmy w tym razem

Jak powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem 24 premier Litwy Ingrida Simonyte, "sondaże (...) pokazują wielką sympatię, jaką Litwini czują do Polski". -Myślę, że ludzie bardzo dobrze rozumieją, że jesteśmy razem w tym wszystkim, i wydaje się, że można poczuć ducha Rzeczpospolitej Obojga Narodów - zaznaczyła.

Publikacja: 22.02.2023 11:10

Premier Litwy: Litwini czują sympatię do Polski. Rozumieją, że jesteśmy w tym razem

Foto: PAP

adm

Premier Litwy Ingrida Simonyte mówiła w Polskim Radiu 24 między innymi o wizycie Joe Bidena w Kijowie. Jak stwierdziła, można było tego "ostrożnie oczekiwać", biorąc pod uwagę planowaną wizytę amerykańskiego prezydenta w Polsce. - Myślę, że ta wizyta w Kijowie jest bardzo ważna. W ten piątek obchodzimy pierwszą rocznicę nie wojny, ale tej inwazji, bo często podkreślamy, że wojna trwa znacznie dłużej, bo już od 2014 roku. Fakt, że prezydent Biden pojechał do Kijowa, po prostu świadczy o bardzo silnym i niekwestionowanym poparciu dla Ukrainy, dla narodu ukraińskiego, dla ukraińskich władz, a także dla ukraińskich żołnierzy, którzy teraz walczą na froncie - powiedziała Simonyte. Jak dodała, przyjazd do Kijowa był ze strony Bidena aktem odwagi.

Czytaj dalej RP.PL

Tylko 9 zł aż za 3 miesiące!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Polityka
Masowe deportacje imigrantów z USA. Trump potwierdza zamiar wykorzystania wojska
Polityka
Kim Dzong Un chce rozwijać siły nuklearne „bez ograniczeń”. Mówi o wojnie
Polityka
Atakowanie celów w głębi Rosji przez Ukrainę. Syn Trumpa pisze o wojnie światowej
Polityka
Sondaż: Czy prezydentura Donalda Trumpa poprawi bezpieczeństwo Polski? Wiemy, co sądzą Polacy
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Polityka
„Historyczny moment” armii Indii. Mają broń, której nie ma prawie nikt