- Do końca nikt, poza Secret Service - najlepszą ochroną na świecie, nie zna szczegółów wizyty prezydenta USA w Polsce. Cele są trzy: bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i raz jeszcze bezpieczeństwo. Ta wizyta w Warszawie, oraz wczorajsza w Kijowie wyłamuje się z wszystkich ustalonych procedur i zasad - mówi „Rzeczpospolitej” gen. Marian Janicki, szef Biura Ochrony Rządu w latach 2007-2013, który wielokrotnie pracował z Secret Service.
Polska policja przyznaje, że choć jest przygotowana na różne scenariusze wizyty prezydenta USA, to do końca nie wie jak będzie ona wyglądać. - Sytuacja jest zmienna z godzina na godzinę - podkreśla w rozmowie jeden z funkcjonariuszy KGP.