W Polsce na poziom inflacji wpływa kumulacja czynników wieloletnich - mówiła posłanka. - Na każdym kroku, gdy rząd mówi, że przyczyną inflacji jest polityka europejska, potem COVID, teraz wojna, trzeba przypominać, że myśmy cel inflacyjny grubo przekroczyli na początku 2020 roku, przed pojawieniem się pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce. W lutym inflacja w Polsce dobijała do 5 proc. - dokładnie wyniosła 4,7 proc. - przypominała.
Czytaj więcej
Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi już 4,5 proc. Cieszy to deponentów, bo oznacza wzrost oprocentowania lokat - a na tej podwyżce raczej się nie skończy. Bo inflacja nie odpuszcza.
- To była baza inflacyjna, której powodem była polityka rządu i NBP. Potem mieliśmy wiele czynników, które na to wpływały, również dokładał rząd i NBP. Można powiedzieć, że w 30 proc. do obecnej inflacji przyczyniły się czynniki zewnętrzne. My mamy dużą bazę inflacyjną, ona wynika z wielu czynników: opierania wzrostu gospodarczego na konsumpcji, bez silnika inwestycyjnego, osłabianie złotówki - wskazywała Hennig-Kloska.
Posłanka Polski 2050 zarzuciła prezesowi NBP, Adamowi Glapińskiemu, że ten osłabiał złotówkę, aby zwiększyć zysk NBP i wzmocnić nim budżet państwa.