W piątek Kamala Harris przejęła władzę prezydencką. Co prawda tylko na 85 minut, w czasie, gdy prezydent Joe Biden został poddany ogólnej narkozie na potrzeby kolonoskopii, ale media dużo szumu zrobiły wokół tego wydarzenia. Bo wcześniej żadna kobieta nie dostąpiła tej funkcji. Na taki tymczasowy, i w praktyce symboliczny, transfer władzy w momencie niezdolności prezydenta do wykonywania obowiązków pozwala 25. poprawka do konstytucji.
Gdy rok temu Biden wybrał Harris na stanowisko wiceprezydenta, rozpatrywano tę nominację pod kątem jej ewentualnego ubiegania się o najwyższe stanowisko. – Jej wybór był podwaliną do planu sukcesji – mówi w „Los Angeles Times" Glyna Carr z Higher Height, politycznej organizacji mającej na celu promocję czarnoskórych kobiet w życiu politycznym.