Po korzystnej opinii rzecznika generalnego TSUE wielu frankowiczów decyduje się na pójście z umową do sądu. Alternatywą są proponowane przez banki ugody. Dla tych, którzy analizują skutki finansowe tych rozwiązań, mamy dobrą wiadomość – w obu wariantach powinno obyć się bez podatku.
– Generalnie frankowicz nie musi płacić PIT od umorzonych czy zwróconych przez bank kwot. Konieczność rozliczenia się z fiskusem pojawi się tylko wtedy, gdy kredytobiorca nie spełni warunków podatkowej ulgi albo oprócz zwrotu swoich pieniędzy otrzyma również odsetki. Tak wynika z przepisów oraz interpretacji skarbówki – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA.