Liverpool. Od Shankly’ego do Kloppa – klub budowany przez zwykłych ludzi

„Więcej niż klub" – to może być motto nie tylko Barcelony, ale również Liverpoolu. Zdanie to mógłby przecież powiedzieć Bill Shankly, duchowy ojciec angielskiego klubu, który w sobotę zagra w Kijowie w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

Aktualizacja: 26.05.2018 15:07 Publikacja: 24.05.2018 17:00

Juergen Klopp, obecny niemiecki trener Liverpoolu, świetnie wpisał się w klubową tradycję.

Juergen Klopp, obecny niemiecki trener Liverpoolu, świetnie wpisał się w klubową tradycję.

Foto: AFP

Gdyby ktoś chciał zrozumieć angielską piłkę nożną jako fenomen kulturowy, pomijając warstwę (niegdyś) czysto sportową czy (dzisiaj) marketingowo-ekonomiczną, powinien zacząć od stadionu Anfield Road. Posłuchać wykonywanej przez kilkadziesiąt tysięcy gardeł pieśni „You'll Never Walk Alone". Poczuć zapach Bovrilu, popijanego przez lata na trybunach wyjątkowo wstrętnego ekstraktu z wołowiny (najwięksi fundamentaliści potrafili rozpuszczać go w mleku, inni przynosili w termosach zalany gorącą wodą). Powspominać.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów