Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 21.02.2021 12:02 Publikacja: 19.02.2021 18:00
W ostatnich latach rosyjska armia stała się jeszcze bardziej zamkniętą strukturą. W efekcie wielu incydentom się zaprzecza, sprawcy są ukrywani, a winę zrzuca się na ofiary. Poziom przemocy w wojsku ponownie jest wysoki
Foto: Pitalev Iliya/Sputnik/AFP
Pod koniec sierpnia zeszłego roku na konferencji zorganizowanej w ramach Międzynarodowego Forum Wojskowo-Technicznego „Armia 2020" głos zabrał wiceminister obrony Rosji gen. Andriej Kartopołow. Siwowłosy 57-latek skupił się na problemie fali w rosyjskiej armii. „W siłach zbrojnych udało się wprowadzić porządek prawny, który doprowadził do znacznej redukcji liczby przestępstw oraz całkowicie wyeliminował »diedowszczynę« i koszarowe chuligaństwo" – stwierdził wojskowy. Według Kartopołowa wpłynęło to na jakość poboru i chęć obywateli do służenia w armii. W podobnym tonie rok wcześniej wypowiedział się minister obrony Siergiej Szojgu. Jego zdaniem w armii nie ma już miejsca na falę, a bójki między żołnierzami zdarzają się rzadziej niż między cywilami w jakimkolwiek rosyjskim mieście. Zresztą koniec systemowej przemocy w wojsku już w 2017 r. ogłosił także sam Władimir Putin. „Był taki czas, który nie przynosił honoru armii, bo istniała »diedowszczyna«. Nie było w tym nic dobrego, ale teraz wyeliminowaliśmy ten problem" – przekonywał prezydent podczas spotkania z grupą uczniów. Powtarzane jak mantra słowa nie znajdują jednak potwierdzenia w rzeczywistości. Przeczą im kolejne tragedie, do jakich dochodzi w rosyjskim wojsku.
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas