Robert Mazurek: Siostry do odstrzału

Nie żebyśmy wcześniej o tym nie myśleli. Koncepcje, że to, co widzimy, to jakaś kosmiczna megaściema, pojawiały się wszak przed filmem, ba, niektórzy śmiałkowie uznali, że nic nie dzieje się naprawdę, bo całe życie jest snem. I nie mam na myśli Pedra Calderóna de la Barki, choć i jemu pokłonić się należy. Najpierw w 1998 r. zobaczyliśmy „Truman show" i uznaliśmy, że to przede wszystkim wstrząsające ostrzeżenie przed erą „Big Brotherów", ale przecież to także dramatyczny dowód na to, że życie jest fikcją. A rok później przyszedł „Matrix", który wszystkiemu dał nazwę i już nic nie było jak przedtem. Film braci Wachowskich, którzy niedługo potem stali się siostrami Wachowskimi, wywołał poruszenie nie tylko artystyczne.

Aktualizacja: 31.05.2020 10:08 Publikacja: 29.05.2020 00:01

Robert Mazurek: Siostry do odstrzału

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Spokojnie, nie są to rozważania dojrzewającej panienki o życiu, to nie jest też tekst o filozofii. To felieton o Szumowskim, a nawet o Szumowskich. Braciach Szumowskich, przynajmniej na razie jeszcze braciach. Być może mamy tu nawet matriks podwójny, bo nie da się wykluczyć, że spryciarze ukartowali to wszystko lata temu i są nie tylko chytrusami, ale też złodziejami większego kalibru. Albo złodziejkami. Jeśli jednak złodziejami/złodziejkami nie są, to padają ofiarą niezłego matriksu, a mój felieton – choć w gruncie rzeczy o czym innym – i tak zostanie odebrany jako głos w ich obronie. A niech i tak będzie, hejt start!

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem