Około świąt Bożego Narodzenia w ponurym roku 1986 ukazał się w „Tygodniku Powszechnym" opublikowany w druku po raz pierwszy tekst Leona Schillera złożony z czternastu akapitów różnej długości, z których każdy zaczynał się od tych czterech powtórzonych słów: OKOŁO ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA. Skrupulatny edytor pism Schillera Jerzy Timoszewicz wyjaśniał, że rzecz powstała w końcu roku 1944, czyli około świąt Bożego Narodzenia w oflagu w Murnau. Schiller, którego powstanie zastało w Warszawie, kierował w nim Brygadą Teatralną AK.
Codziennie po zapadnięciu zmroku, gdy przycichną walki, artyści idą do pierwszych linii, niosąc żołnierzom piosenki, monologi, skecze. Występują w ocalałych mieszkaniach, piwnicach, na pół rozwalonych szopach, garażach. Podczas alarmu trzeba przerwać koncert, na kilka godzin albo zupełnie... Na przełomie sierpnia i września próba odbywała się w sklepie Wedla na rogu Szpitalnej i Górskiego. Bufety zsunięto pod ścianę, na środku fortepian, przy nim Schiller otoczony aktorami. Pocisk Grubej Berty trafia pobliski gmach Prudentialu. Gęsta mgła kurzu pokrywa okolicę.
Uczestniczący w próbie poeta Aleksander Maliszewski dotyka ramienia siedzącego: Coraz mniej słychać, panie Leonie.
Schiller pociera ręką czoło.
– No cóż. Trafić nas mogą w każdej chwili, ale my już kończymy. Proszę, ostatnia strofa.
„Dobił się do niej, dobił
Zaraz jej krzywdę zrobił"