Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 24.09.2020 15:03 Publikacja: 25.09.2020 18:00
Foto: materiały prasowe
Dla nas Anne Applebaum i jej najnowsza pozycja są intrygujące z co najmniej kilku powodów. Zdecydowała się być matką Polką nie tylko w tytule wywiadu rzeki, ale także w życiu. Rezygnując z wygodnej egzystencji w Waszyngtonie lub Wielkiej Brytanii, wybrała polską przygodę już w latach 80. jako korespondentka anglosaskich mediów. Waletowała w Warszawie na materacu. Potem zaś przez wiele lat wyciągała z ruin dom w Chobielinie.
Urodziła się w amerykańskiej rodzinie o żydowskich korzeniach, której jedna z gałęzi wywodzi się z Krakowa, skąd przodkowie Applebaum wyemigrowali po rozbiorach. Miała szansę śledzić fenomen Solidarności, a dzięki swojej nauczycielce poznawała i wykonywała polską muzykę renesansową, której nie znają Polacy nad Wisłą. Znaczenie kultury jest zresztą w książce często eksponowane jako mocny przykład pomostu przerzucanego ponad granicami. A także budowania tożsamości narodowej, co obecne jest również w wątku ukraińskim przy okazji książki „Czerwony głód", do której napisania przekonali autorkę Ukraińcy. Była też ambasadorką ich racji w światowych mediach, gdy Rosja rozpoczęła trwającą do dziś agresję w Donbasie. Potoroczyn, jako dyplomata i były dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, rozumie znaczenie soft power, ale wielu Polaków sceptycznych co do znaczenia kultury powinno wsłuchać się w argumenty Applebaum.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas