„Nosferatu”: Wampir w czasach maseczek

Fani Roberta Eggersa są „Nosferatu” zachwyceni. Ja należę do miłośników operowej wersji losów hrabiego Draculi w optyce Francisa Forda Coppoli. Może dlatego oczekuję od wampira arystokraty uwodzącego magnetyzmu, a nie monstrualności?

Publikacja: 28.02.2025 15:52

Lilly Rose-Depp jest objawieniem aktorskim „Nosferatu” Roberta Eggersa. Krucha i dziewczęca, a zaraz

Lilly Rose-Depp jest objawieniem aktorskim „Nosferatu” Roberta Eggersa. Krucha i dziewczęca, a zarazem silna i waleczna. Jej postać, nękana przez hrabiego Orloka, bierze na swoje barki walkę z wampirycznym cieniem opanowującym świat. Jaki w tym udział ma prof. Albin Eberhart von Franz (Willem Dafoe)? Film w kinach

Foto: materiały prasowe

Cieszy niezmiernie, że widać w „Nosferatu” wpływy horroru polskiego. Reżyser Robert Eggers zresztą mówił w „Newsweeku” o swojej fascynacji „Lokisem. Rękopisem profesora Wittembacha” Janusza Majewskiego (1970), „Wilczycą” Marka Piestraka (1983) i wczesnym kinem Andrzeja Żuławskiego. W finale „Nosferatu” doskonale widać wpływ „Opętania” (1983) tego ostatniego. To zresztą najbardziej intrygująca scena z całego filmu Eggersa, gdzie motyw archetypicznego dla chrześcijaństwa odkupienia przez ofiarę miesza się z pogańskim seksualnym rytuałem. Monstrum i kobieta. Piękna i bestia. Wszystko w czasach przed Freudem i Jungiem. Zacznijmy jednak od początku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów