Wojciech Chmielewski: Trzecia w nocy

Marek patrzy w sufit. Dziś niedziela. Ukraińcy nie przyjdą. Leniwie płynie czas, ale spało się dobrze. Nie było pobudki o trzeciej, gonitwy myśli. W jednym czasopiśmie Marek przeczytał, że trzecia w nocy to godzina szatana, bo Chrystus umarł na krzyżu o trzeciej po południu, więc siły ciemności wybrały czas o dwanaście godzin odległy od tamtej chwili, by działać ze wzmożoną siłą. Niby strasznie głupie, pomyślał Marek, ale może coś w tym jest.

Publikacja: 08.11.2024 14:48

Wojciech Chmielewski: Trzecia w nocy

Foto: Mirosław Owczarek

Do jego widoku można było się zwyczajnie przyzwyczaić. Był niski, krępy, po placu budowy poruszał się zwinnie, znać było, że w budowlance nie jest nowy. I nie był, właściwie to od zawsze budował tu i tam. Kiedyś miał nawet własną firmę, zatrudniał kilku ludzi, jeździli na robotę, budowali domy w miasteczku, z którego pochodził, i w okolicach. Kręciło się, można było z tego żyć. I żył. Urodziła mu się córka, patrzył jak rosła, już niedługo miała pójść do komunii, jak ten czas szybko zleciał, Marek nie mógł się nadziwić. Kręcił tylko głową porośniętą gęstymi, czarnymi włosami.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

119 zł za rok czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Plus Minus
„Czechowicz. 20 i 2”: Syn praczki i syfilityka
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Plus Minus
„ale”: Wschodnia aura
Plus Minus
„Inwazja uzdrawiaczy ciał”: W poszukiwaniu zdrowia
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Plus Minus
„Arcane”: Animowana apokalipsa
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku