Bogusław Chrabota: Czy 4 czerwca winien być świętem narodowym?

Dla mnie i dużej części mojego pokolenia, ludzi, którzy w 1989 roku wchodzili w dorosłość, to było otwarcie drzwi. Prapoczątek narodowej wolności i demokracji.

Publikacja: 07.06.2024 17:00

Bogusław Chrabota: Czy 4 czerwca winien być świętem narodowym?

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

4 czerwca chyba jest świętem narodowym. Bez względu na to, czy potwierdzono to ustawą i zapisano w oficjalnym kalendarzu. Nie jestem też do końca przekonany, że taki proces powinno się przeprowadzić. Bo kanonizacja tego święta, siłowe wbicie go w jedną oficjalną interpretację, może mu tylko zaszkodzić. Co więcej, spowodować, że wyrośnie wokół niego fałszywa mitologia. Niepotrzebna, kiedy to święto wciąż żywe i wciąż dzielące. Na jakich liniach? Przeróżnych. Przede wszystkim nie jest i nigdy nie było świętem narodowej jedności. Podobnie zresztą jak mające dużo dłuższą tradycję święto majowej konstytucji. Bo tak jak wówczas, 3 maja 1791 roku, ustawa rządowa była uchwalana w atmosferze zamachu stanu i pod nieobecność licznej reprezentacji krytyków głębokich reform, tak i wybory w 1989 roku raczej dzieliły, niż łączyły. Owszem, były triumfem solidarnościowych elit związanych z Lechem Wałęsą, ale stanowiły zarazem porażkę całkiem licznej grupy ludzi ówczesnego reżimu. To nie był wąski krąg działaczy, ale miliony ludzi poprzedniego systemu, którym pokazano, jak bardzo ich świat, ich wartości, ich wizja Polski się zdewaluowała.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Putin ma plan na gospodarczy podbój Azji przez Rosję. Zachód nie może go zlekceważyć
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Kononowicz patronem rządu Donalda Tuska. Nie będzie niczego
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Vincent V. Severski: Notatki na marginesie Eco
Plus Minus
Dlaczego reprezentacja Portugalii jest zakładnikiem Cristiano Ronaldo
Plus Minus
„Oszustwo”: Tak, żeby wszystkim się podobało
Plus Minus
Jan Bończa-Szabłowski: Fotel dla pani Eli