Aktualizacja: 22.01.2025 20:15 Publikacja: 08.03.2024 17:00
Likwidując getto warszawskie, Niemcy wywieźli większość Żydów do Treblinki i tam zamordowali. Wielu zabili jednak jeszcze w Warszawie – jak Różę Efraim, zastrzeloną 17 sierpnia 1942 r. w drodze na Umschlagplatz
Foto: GettyImages
To była bogata żydowska rodzina z Warszawy. Maurycy (Mosze, jak brzmiała hebrajska wersja imienia), mąż Róży (Ruchli, z domu Silberminc) posiadał firmę handlującą tkaninami. Miał dom przy ul. Marszałkowskiej 90, tuż obok dzisiejszego Novotelu. A także sklep przy tej samej ulicy wraz z oddziałami przy Nowym Świecie i Długiej.
Z tego powodu, inaczej niż w przypadku ogromnej większości Żydów, pozostały po Efraimach zapiski w gazetach. Można się z nich dowiedzieć jak Róża dawała datki na jakąś dobrą sprawę (np. „dom inteligentnych starców”). Jest też opis z 1917 r. włamania do rodzinnego sejfu, z którego złodzieje zabrali znaczącą jak na tamte czasy sumę 300 tys. niemieckich marek. Mamy nekrologi z 1927 r., kiedy Maurycy odszedł z tego świata. Udało się też odnaleźć jego grób na warszawskim Cmentarzu Żydowskim przy ul. Okopowej z miejscem na płycie pozostawionym dla żony. Wreszcie zachowało się wiele dokumentów sądowych, w tym akt intercyzy małżonków zawarty tuż przed ślubem czy zaświadczenie o posiadanych nieruchomościach.
Czy na odludziu, w samotności łatwiej uchronić się przed upadkiem – pytają twórcy „The Outrun”.
Pierwszy całkowicie elektryczny model Suzuki został właśnie zaprezentowany w Mediolanie. Produkcja e VITARY rozpocznie się wiosną przyszłego roku, a zapewne latem zobaczymy pierwsze egzemplarze na naszych drogach.
Nowa gra z uniwersum „Gwiezdnych wojen” to świetne wprowadzenie w świat karcianek!
Jedenaście osób opowiada o swoim uzależnieniu od alkoholu.
Klienci Warty mają możliwość leczenia nowotworów przy użyciu najnowocześniejszych metod na świecie. Ubezpieczenie Leczenie za granicą Plus może pokryć związane z tym koszty nawet do 2 mln euro.
Wiele osób kojarzy „Greka Zorbę” z tańcem. Tymczasem historia jest czymś więcej, opowiada o przyjaźni, o odnajdywaniu radości w trudnych momentach. Ten filmowy klasyk zawsze robi na mnie wielkie wrażenie.
Dobry program księgowy to podstawa funkcjonowania biura rachunkowego. Jego podstawowym zadaniem jej ułatwienie i przyspieszenie pracy księgowych. Dzięki temu, że program wykonuje podstawowe, powtarzalne zadania, profesjonaliści mogą się skupić na bardziej skomplikowanych zadaniach, lub zaoferować swoje usługi większej liczbie klientów.
80 lat temu zlikwidowany został niemiecki obóz koncentracyjny Plaszow. Wcześniej strażnicy obozowi z SS pognali więźniów do KL Auschwitz.
Służba w wojskach kolejowych w czasach PRL nie była represją – tak uważa resort rodziny i polityki społecznej. Dlatego nie będą oni traktowani tak samo jak ci, którzy byli kierowani do brygad budowlanych, kamieniołomów lub kopalni.
Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie pokazała, że kwestia ekshumacji na Wołyniu nie jest załatwiona – ocenił Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych, według którego „rząd chciał licytować kwestie wołyńskie z Prawem i Sprawiedliwością”.
Rozliczenie z przeszłością jest - zdaniem ankietowanych w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski - warunkiem niezbędnym do rozszerzenia NATO i Unii Europejskiej o Ukrainę.
Rodzina odzyskała rzeczy osobiste mecenasa Stanisława Ładnowskiego z Piotrkowa, które zabrali mu Niemcy, gdy umieścili go w obozie koncentracyjnym. To jedna z wielu ciekawych spraw, które rozwikłał ostatnio dział poszukiwawczy Archiwum Arolsen.
Martin Pollack (1944-2025), austriacki pisarz, reporter - syn esesmana, ujawniający w swoich książkach niewygodne rozdziały historii austriackich rodaków zmarł w Wiedniu po długiej walce z nowotworem. Był przewodniczącym wrocławskiej Nagrody Angelusa.
Film Jessego Eisenberga „Prawdziwy ból” osiąga mistrzostwo wyższego rzędu: najsilniej oddziałuje dopiero po swoim zakończeniu.
Do 1946 r. nikt niewtajemniczony w proces „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” nie znał Eichmanna. Przeciętny Niemiec mógł kojarzyć surowe deportacje Żydów z Himmlerem lub Heydrichem, ale nazwisko Eichmann nic mu nie mówiło. Jak to się stało, że proces przemysłowej zagłady 6 milionów ludzi zorganizował niepozorny i nieznany urzędnik z drugiego szeregu pracowników Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas